Pacan Wojciech

Kolego Orlen , fajnie ,że dołączyłeś do nas , ale czy jesteś pewien ,że możesz używać tego nicka , chyba że dołączyłeś jako grupa kapitałowa . W dobie przestrzegania praw do własności znaków , nazw , pewnie zjawi się u Ciebie jakiś prawnik z ORLENU oby pokojowo nastawiony.

Podgrzewasz o 37 stopni czy do 37 stopni ? Jaka jest wydajność sera z opisanej porcji mleka ?.

Z jakimi dodatkami ?

El GREGOR , przecież ja utrzymałem mój wpis w Twoim tonie , " każdy robi ........... " , zabrałem głos tylko dlatego . iż urok Twoich zdjęć pokazujący efekty Twojej pracy , mogłyby poczatkującym forumowiczom sugerować iż , dawkowanie peklosoli z ręki jest obowiązującym trendem , a nawet w modzie .Oglądając Twoje zdjęcia wielu może tak sądzić , a na pewno już po porażkach .Pozdrawiam

,EL GREGOR dziękuję , ze wyjaśniasz, różnica pomiędzy solą w ziemniakach , a peklosolą w kiełbasie czy farszu jest taka ,że sól w ziemniakach nie zawiera azotynów , a tych nie chciałbym odmierzać garściami .Obojętnie czy mieszam peklosól z sola czy tylko stosuję peklosól uważam ,że powinna być dawkowana ściśle w stosunku do ilości mięsa . Oczywiście ,każdy robi wg. własnego postrzegania problemu.

Tu się musisz zdecydować dajesz garściami czy odmierzasz peklosól ?

Masz odpowiedz w poscie #4 Arkadiusza ,

Musicie chyba zadzwonić do kolegi Szczepana , nie widać go od 10 miesięcy na forum lub napisać na pw. .

Janusz , jak przeczytałeś mój post to mam obawy wynikające z doświadczenia oraz posiadanej wiedzy ,strop który wykonałeś jest słabo za zbrojony , na zdjęciu nie bardzo widać jakich prętów użyłeś , nie widać też jak są pręty otulone , widok tak wykonanego stropu musi budzić obawy. Jestem pewien ,że budynek obok zarysuje się tak jak napisałem w późniejszym czasie pewnie za rok może półtora .Dla wyjaśnienia sprawy zbiorników -szamb budowanych w wytwórniach są to konstrukcje projektowane , policzone i za zbrojone zgodnie ze sztuką ,w czasie produkcji beton jest wibrowany , a czasem poddany obróbce naparzania , to znakomicie podnosi wytrzymałość konstrukcji . Jeśli przeglądałeś strony producentów to tam są dokładnie opisane w jakich warunkach oraz sposób montażu zbiornika , nie będę rozwijał tematu bo szkoda na to czasu. Piszesz o podejmowaniu ryzyka , mam na to inne zdanie , mnie się nie podoba " kozaczenie " , przyznajesz się do tego ,że jesteś amatorem z doświadczeniem , sądzę ,że też nie jesteś młokosem , a więc powinna się pojawiać inna cecha ostrożność . Obiekt stoi czy zrobisz jakieś zabezpieczenie , czy nie to Twoja sprawa . Moje podejście jest zgodne z wiedzą , prawem oraz zdrowym rozsądkiem, jestem przeciwnikiem budowy domów bez pozwolenia i nadzoru , gdyż wtedy powstają takie nie pewne obiekty .Pozwolisz ,że pozostanę przy swoi zdaniu i oprę się na wiedzy oraz 30 letniej praktyce na budowie . Trzymam kciuki , by Ci obiekt służył , by wytrzymała izolacja w innym przypadku będzie to zbiornik na deszczówkę .

Pomysł piwniczki sam w sobie ok. Podziwiam Twoje zaufanie do zbrojenia stropu ,które wykonałeś jak domniemam wg.własnych umiejętności, a następnie obciążyłeś dodatkowo murem, który przebiega najwrażliwszym miejscu tego stropu czyli na środku gdzie zbiegają się wszystkie obciążenia ( mam nadzieję , ze ścianka którą widziałem -12 cm - jest podporą dla tego stropu. Zbrojąc pustaki nie widziałem byś zbroił w poziomie , przynajmniej drut fi 10 w co drugiej warstwie 2 prety po całym obwodzie ( z zakładką 40 średnic przy łączeniu prętów )obok siebie te pustaki mają wyznaczone miejsca gdzie położyć drut. Tak na oko pod murkiem który tak pieczołowicie wymurowałeś , a następnie oparłeś słupy zadaszenia dodatkowo dodając obciążenie od dachu ( tam w zimie zbierze się dużo śniegu ).Powinieneś zrobić podciąg ( zbrojony ) a na ostatniej warstwie pustaków wieniec dookoła . Płyta stropowa waży kilka ton ,a ty jeszcze nasypałeś z 2 tony ziemi .Wykop który zrobiłeś świadczy o tym ze masz bliskie kontakty z opacznością , urąga on sztuce budowlanej przewiduje ze po roku ściany budynku zarysują się , o płot się nie martwię, cud że nic sie nie stało w takim czasie budowy ..Uważam ,że dla własnego bezpieczeństwa nie powinieneś używać tej piwniczki w takim stanie , proponuje wykonać wewnątrz stemplowanie stropu ( krawędziak 100 x 100 mm podparty stemplem , a stempel postawiony na płycie stalowej grubości 10 mm 300 x 300 mm lub chciaż na płycie szalunkowej 26 mm )najlepiej poproś jakiegoś murarza lub cieślę by Ci pomógł .Bardzo ładnie piszesz , a więc jesteś oczytany lub humanistą , niestety nie masz podstawowej wiedzy budowlanej .Ścianka 12 jest nie pewna podporą pod ten strop i może pod obciążeniem nastąpić jej zburzenie .Piszesz ,ze jeszcze chcesz wykonać zbiornik na wodę , nie wiem gdzie go chcesz umieścić , ale jeśli na stropie to może przepełnić Twój limit szczęścia .Pozdrawiam podziwiam włożona pracę , ale obiekt dyskwalifikują popełnione błędy , Zdejmij przynajmniej tą ziemie z tego stropu by nie kusić losu.Moje uwagi to nie złośliwość , ale obawa by Cię nie dotknęły skutki Twoje pracy. P.S. O izolacji nie pisze ja zweryfikuje najbliższa jesień i wiosna .

Electra , dzięki sam zapomniałem ,że mam ten przepis w swoim zbiorze .Pozdrawiam

Kolego , wędziłem parę lat temu kiełbasę z koziny , która wyrobił podobno wyuczony masarz , niestety kiełbasa w całości miała podcieki nie nadawała się do parzenia , była niespójna .Sądzę ze winą jest to że mięso jest chude i w większości ścięgniste , więc bez dodatku mięsa klasy I i II nie nadaje się do wyrobu wędlin. Podejrzewam tez , ze specjalista , zrobił kiełbasę na zasadzie dodania 50 %słoniny co musiało gwarantować niepowodzenie .Dla sprawdzenia radziłbym poszukać w intrenecie. Zwróć się może o poradę do Dziadka lub Bagno , jako wysokiej klasy specjaliści może mają jakieś doświadczenie.

Jarek , czy ty chcesz natrzeć wołowinę ilością 180g na kg , tak jak to opisał w poście #32 blackbull ? .

ok. wystawimy chyba laurkę na ALLEDROGO . P.S. Przejrzałem Jarku to nie jest na ALLEDROGO tylko na stronie procenta systemów kominowych , całość pod tematem wędzarnia imponuje tylko materiałem oraz laserowa obróbka przy cięciu , a reszta - to rynek dla początkujących i chętnych , niech kupują trudno nie zbawimy świata .-Niech Żyje hasło " spalanie grawitacyjne " .

Piękne wytłumaczenie. Piękne określenie i nowe zjawisko , chyba sprzedający ma refleks jak uspokoić klienta i namieszać mu w głowie , nie bardzo rozumiem tego zjawiska. Lakiluk daj proszę numer telefonu to spytam tego sprzedawcę na czym to spalanie polega ? jak widać zapłon jest od dołu , a grawitacja w przeciwnym kierunku nie działa czyli jak prowadzi to grawitacyjne spalanie ? Chyba oznacz tego sprzedawcę jako mitomana . P.S. Znam określenie spawanie grawitacyjne w łuku elektrycznym , ale spalania grawitacyjnego to jeszcze nie doświadczyłem . Jarek ,czy Ty wierzysz w takie określenie , czy się poddałeś jego uroczej nazwie .

Wróbel 75

Jaki element nazywasz " BRZUCHEM " ?

Resal , to jest forum , więc otrzymałeś odpowiedz jak najbliższą prawdy , nie napisałeś dotychczas , że miałeś doi czynienia z mechaniką cieczy i gazów, a Twoje wpisy sugerowały ,że opierasz się na wiedzy z tego zakresu . Dziś nie mam do czynienia na bieżąco z MCG jak to ładnie nazwał MUSKI , ale pare egzaminów z tego przedmiotu musiałem zdać , przyznaję , że nie efekt bdb ,a le zeby czasem dostać dost, trzeba dość popracować , stąd moja rada byś zbudował stanowisko badawcze . Pozdrawiam

Najlepiej zrób stanowisko badawcze, wyposaż w czujniki temperatury , ciśnienia , mierz ilość wody , jeśli obsłuży Ci to program to da się opracować odpowiedz na Twoje pytanie , lub też opracować wyniki na " piechotę ", a wtedy może będzie to początek pracy badawczej .Osobiście , skorzystam z doświadczenia Dziadka po wyglądzie jego wyrobów oraz wieloletniej praktyki - będzie dobrze i optymalnie.

Jakbyś nie patrzył szybkowar jest także autoklawem , z ograniczeniem , ale jest takim samym urządzeniem. Nie jest wyposażony w manometr , posiada za to zawór bezpieczeństwa z minimalną wartością nadciśnienia bo jest przeznaczony do gotowania .Dziadek z szybkowaru zrobił mały autoklaw wyposażając go w dodatkowe urządzenia.

Opis szybkowaru polanego po zagotowaniu w nim wody zimna wodą ilustruje sytuację. Tak wzrost ciśnienia powietrza , ale jednocześnie powietrze ochładza w środku parę i ta się wykrapla . spadek ciśnienia wywołany wykropleniem ssie pary wyrównujesz ciśnieniem powietrza , dla celów technologicznych . Dalej twierdze , ze nie przedmuchasz pary w szybkowarze powietrzem, załóż manometr i wykonaj taka operacje , sam sprawdzisz ,że w pierwszej chwili po podaniu powietrza ciśnienie opadnie a następnie zacznie wzrastać do zadanego momentu. Czy uda Ci się parę wyprowadzić na zewnątrz przy podaniu powietrza ? ( wtedy by można nazwać te operacje przedmuchaniem usunąłeś parę zastępując powietrzem , ale tak nie jest para zamieniła się z powrotem w ciecz .) Sytuację opisał jak pamiętam kol. Dziadek.

- jesli chchesz sie szybko przekonać , ze tak jest to zrób eksperyment : na zwykłym szybkowarze : zagotuj w nim wodę , aż zacznie syczeć , a następnie polej zimna woda pokrywę, będziesz mógł go natychmiast otworzyć , zmniejszy się ciśnienie wewnątrz , taki efekt da też zimne powietrze na pewno.

Kolego to co piszesz nie jest zgodne z prawdą i wiedzą , nie da się " przedmuchać " szybkowaru z pary wodnej ,gdyż ona gdy się skropli opadnie do wewnątrz , ponadto dostarczając powietrze kilkukrotnie jak piszesz do wewnątrz wywołujesz to samo zjawisko , obniżasz wystąpienie punktu skraplania i zmniejsza się ciśnienie wewnątrz , stąd ustanie odgłosów wrzenia wewnątrz .

Czy z wątrób zrobił klient chociaz pasztet , a z szyi gęsie pipki ? przy tej cenie to chyba były szlachtowane rytualnie , ale nie sądzę musiąłbyś miec w czasie produkcji nadzór .Gratulacje -fajne doświadczenie .

Piękny , gratulacje .