Kolego Bobok , nie śmiem nic więcej pisać , gdyż poprzednicy wskazali i zastanowili się głęboko nad sposobem peklowania przez Twojego znajomego który usprawiedliwli " brakami peklososli , dawnymi czasami ". Nikt nie zatrzymał się nad faktem ,że Twój znajomy "obtacza mięso w peklosoli " czyli już na początku przekracza wielokrotnie dopuszczalna dawkę azotynów zawartych w peklosoli , nikt nie rozwodzi sie o skutkach i wpływu na zdrowie , a wczesniej zawsze tak było i pilnowali tego jak " strażnicy rewolucji ".Proponuję byś jednak zaczął czytać o sposobach peklowania , czasie oraz temperaturach , będzie bezpieczniej , zapoznasz się z tematem , a potem zadasz właściwe pytania , koledzy mają naprawdę dużą wiedzę pomogą . P.S. osobiście po zapoznaniu się z cyklem peklowania przez Twojego znajomego , chyba bym się nie zdecydował na próbowanie .