arkadiusz

To ja już nic nie kumam.To jest wędzarnia z bezpośrednim paleniskiem czy z dymogeneratorem bo ze zdjęć wnioskuję ,że dwa w jednym.I jeszcze jedno.Ta wędzarnia będzie bardzo niestabilna jeśli na zewnątrz będą zmienne warunki atmosferyczne.

A możesz podać skład tej kiełbasy bo wygląda na tłustą i oczywiście na jakich sitkach mieliłeś.

No cóż jak widać gusta się zmieniają :lol: .Mój narazie pozostaje niezmienn :wink:

To może ja na koniec coś dodam od siebie choć może to niektórym kolegom się nie podobać,że znowu się mądrzę.Otórz mam porównanie wędzenia z dymogenarotorem i tradycyjnego.Moim zdaniem dymogenerator jest idealnym rozwiązaniem przy wędzeniu na zimno i w przypadku braku miejsca na postawienie tradycyjnej wędzarni.Przewaga dymogenarotara polega też na tym ,że nie trzeba poświęcać tyle czasu na pilnowanie wędzarni,ale moim zdaniem wędzonki wędzone w sposób tradycyjny mają lepszy smak i są mocniej nasycone zapachem dymu.Jednym z powodów jest oczywiście i rodzaj użytego drewna. Ja mam zrąbki bukowo-olchowe a do tradycyjnego używam mieszanki również z drzew owocowych.

Do czego za duże do peklowania 8-10dni solanka 10% to za duże stężenie?

Wędzarnia powinna być moim zdaniem uniwersalna i dlatego napisałem ,że ładna zabawka.Co do wypadów zimową porą to są gusta i biusta.

Spróbuj tu: http://wedlinydomowe.pl/kielbasy/trwale-i-poltrwale-wedzone

Nie obraź się Miro ,ale dla mnie to ładna zabawka na wypad wekendowy letnię porą bo zimą to ciężko będzie w niej wędzić /brak ocieplenia/.No i ta pojemnośc.Strasznie niewiele tam wejdzie.

Ta ilość solanki którą podałeś jest o 200ml za duża w stosunku do ilości mięsa.To po pierwsze.Po drugie stężenie solanki jest do peklowania 8-10dni w zależności od progu słoności.Wnioski są takie ,że jak potrzymasz w tej ilości solanki 14dni to wyrób może być za słony.Co do przypraw to się nie wypowiadam bo to kwestia gustu,ale przy tej mieszance to jak poczujesz smak samego mięsa?

Wszystkim dzisiejszym jubilatom 100 lat :grin: :grin:

1.Będzie sie nadawać 2.Po osznurowaniu do gara bez żadnych osłonek 3.Ja bym parzył do 68C

Wszystkim dzisiejszym Solenizantom i Jubilatom wszystkiego najlepszego.100 LAT. :grin: :grin:

Ano jest tylko on korzystał z przepisu z netu a nie z naszej strony gdzie cukru się nie stosuje.

Czytaj uważnie.Napisałem za dużo.Tobie może to odpowiadać.Dla mnie :shock:

Przeczytałem dokładnie i uważam dalej ,że itd.................... to dużo za dużo nawet jeśli idzie o nacieranie mięsa.

Nie to żebym był upierdliwy ,ale na tym forum podawaj raczej ilość przypraw w gramach bo łyżka łyżce nierówna. :smile:2 łyżki pieprzu na 1 kg mięsa to :shock: .

Dziś łosoś wędzony na zimno. http://img27.imageshack.us/img27/6619/dsc02980b.jpg http://img84.imageshack.us/img84/208/dsc02984e.jpg http://img708.imageshack.us/img708/9696/dsc03080qm.jpg http://img7.imageshack.us/img7/531/dsc03081me.jpg Po odfiletowaniu ważył 2,140kg.Solony z ręki nie powiem ,że na oko bo będą jaja :grin: .Pychota

A skąd wiesz nie masz porównania który lepszy?. Nie dałeś wszystkich składników z przepisu BonAira.

Bo jak do pasztetu dasz samo chude mięso to będzie wiórowaty.Do pasztetu dodaje się tłuszcz ugotowany.

100 lat i wszystkiego najlepszego Aga.

Wy mi nie piszcie jak to zrobić bo ja to wiem tylko poddałem w wątpliwość przewagę piły ręcznej nad mechanicznę.Należy tylko zachować dużą ostrożnośw korzystaniu z narzędzi elektrycznych,żeby póżniej nie zamawiać piwa jak w kawale o drwalu :grin:

I owszem.Mam taką piłę tylko jak nią przeciąć żebra rozbierając połówkę..Jak widać nie wszystko co proste jest skutecz.

Moczy się w solance,żeby po uwędzeniu był w smaku słonawy.Nic się nie stanie jak uwędzisz "czysty".

Dzisiejszym jubilatom wszystkiego najlepszego.100lat.

Trudno mi powiedzieć bo ja nigdy nie przesoliłem,ale tak sobie myślę ,że pozostało Ci wymoczyć to trochę potem obsuszyć to ręcznikiem papierowym obsypać ponownie przyprawami /kolendrą bym już nie sypał/ i jechać dalej,ale nie wiem czy to się sprawdzi bo to eksperyment.A jak nie to do bigosu się nada.