Skocz do zawartości

arkadiusz

**VIP**
  • Postów

    13 327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez arkadiusz

  1. Ja to bym nie nazwał błędem a wręcz igraniem z własnym zdrowiem, które w najgorszym wypadku może się tragicznie skończyć
  2. Wszystkiego najlepszego Andrzeju.
  3. Nie.Chcemy ususzyć na zimowe wieczory tak jak śliwki, które właśnie się suszą i będą jeszcze podwędzane. A tyle zostało jeszcze z zeszłorocznej partii.
  4. Zgadza się.Nie będę tu roztrząsał aspektów wpływu ciśnienia , kierunku i siły wiatru , prędkości przepływu dymu,ruchu powietrza w wędzarni czy tej jakże upragnionej przez niektórych wilgotności bo to jest wędzenie w przydomowych wędzarniach a nie w przemysłowych kombajnach i krzychuzab i i tak by z tego nic nie zrozumiał i niej jest mu ta wiedza potrzebna do uwędzenia na zimno karkówkę , czy polędwicę
  5. A Ty w ogóle wiesz na czym polega proces wędzenia ?.Z czym konkretnie się nie możesz zgodzić ?.Zacznij wreszcie czytać materiały na forum i nie czekaj ,że dostaniesz przepis na tacy. Powtórzę jeszcze raz.Wędzenie zimnym dymem różni się od wędzenia dymem gorącym dwoma aspektami.Temperaturą w komorze i czasem wędzenia.Innych różnic nie ma.Natomiast technika wędzenia ma jeszcze jedną różnicę.Jeśli do wędzenia gorącego peklujesz na mokro to musisz mięso osuszyć. W zimnym tego procesu nie ma bo po pierwsze dymem o temp.17-22 C nic nie osuszysz a po drugie peklowanie w tym przypadku w zasadzie powinno być na sucho.Polecam lekturę a później pisz ,że się nie zgadzasz. https://wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/rodzaje-wedzenia/145-wszystko-o-wedzeniu
  6. arkadiusz

    Radek robi.....

    Widać rękę mistrza.
  7. Parametry podałem Ci w pierwszym poście toś napisał ,że Ci nie pomogłem. Odczucia to indywidualna sprawa każdego z forumowiczów.Co jednemu smakuje dla drugiego może być niezjadliwe. A jakie nie będą wg. Ciebie .Wg mnie mięso o dużej ilości tkanki łącznej do spożycia na surowo nie bardzo się nadaje i tyle.Wszystko jeszcze zależy co chcesz z tym mięsem robić po wędzeniu.Jeśli spożyć bezpośrednio po to wędź polędwicę.Jeśli jak to już pisali dasz popracować enzymom ( tylko nie na karniszu) to szynka i karkówka też się nada.O boczku już pisałem to nie będę się powtarzał.
  8. Chciałem coś bardziej mechanicznego bo mi ręka odpadnie przy większej ilości jabłek.
  9. Chyba nie odróżniasz fachowości od ortodoksyjności .Pewnych rzeczy w domowej produkcji się nie przeskoczy jak choćby stałe i niezmienne utrzymanie zadanej temperatury w komorze, gdzie zawsze będą pewne wahania ale sztanglowkę z dziurami,którą tu prezentowałaś czy złe rozłożenie surowca na przekroju w salcesonie da się poprawić.
  10. Możliwe.Zadzwonię i się dowiem.
  11. W opisie jest ,że dryluje, ale konkretnie o jabłkach nic nie ma Specyfikacja techniczna: Wysoka jakość wykonania. Wykonana ze stali nierdzewnej. System 3w1: obieranie, cięcie, drylowanie. Posiada ostre ostrze do cięcia owoców i warzyw. Ostrze wykonane ze stali nierdzewnej, mogące być regulowane indywidualnie. Łatwa i wygodna w użyciu. Posiada przyssawkę do mocowana na płaskiej powierzchni.
  12. Potrzebuję wydrylować z gniazd nasiennych dużą ilość jabłek.Poproszę o opinię o tej drylownicy. https://verk.sklep.pl/product-pol-1173-OBIERACZKA-DO-JABLEK-DRYLOWNICA-DO-OWOCOW-STAL-3W1.html
  13. Brak cytatu mnie zmylił.Poprawię się następnym razem. ,ale żeby wędzony ser nazywać rarytasem.Widać mamy inne priorytety.
  14. Na pewno nie z tego przepisu, który dostałem. Mimo ,że uznałeś że Ci poprzednio nie pomogłem to spróbuje się zrehabilitować.Serki można.Typu włoskiego i żółte też.Wędzę typu włoskiego nawet w nieco wyższej temp.ok.25-30 C uważając, żeby się nie rozpłynęły .Solanka 10% przez 10 h.Później ociekanie ok.2 h i dodatkowo osuszam ręcznikiem papierowym przed wędzeniem.Można przed wędzeniem obsypać przyprawami jakie kto lubi.
  15. Już się podciągam profesorze .A tak poważnie.Gdybym nie znał działania enzymów trudno by mi było robić wędliny dojrzewające.Nie będę się tu rozpisywał od czego zależą te magiczne enzymy bo to profesor Stefan dawno skopiował dla naszych potrzeb, ale jak widać u mnie te enzymy nie zadziałały. Może mój boczek był nie z takiej świnki jak trzeba, może ubój był nieprawidłowy,może żywienie mojej świnki było nieprawidłowe, ale efekt końcowy był niezadawalający. A dla kolegi Waldka mam propozycję.Ja Ci podeślę przepis kolegi a Ty wykonasz ten wyrób to wtedy pogadamy a nie będziemy teoretyzować.Wędzić na zimno też będziemy w beczce o ile się uda osiągnąć 17-22 C,powiesimy na strychu, żeby zachować wszystkie warunki podane w przepisie.Jak końcowy wyrób będzie rozpływał się w ustach to ja wszystko odszczekam.
  16. Ania była szybsza. Czego nie rozumiesz?.EAnna dała Ci przepis na całą szynkę wędzoną,nieparzoną. Chyba jednak chodzi o jakiś autorski przepis
  17. *9 Jasne.Czyli w zimnym nie ma WWA.. Sposób był jeden.Wędzenie w beczce bez kontroli temperatury.Uwierz mi kopiowałem ten przepis i nic się nie rozpływało co może potwierdzić kilka osób. A to niby jakie.? Bo ja piszę o samym procesie wędzeniu a Ty o całym procesie wraz z przygotowaniem mięsa do wędzenia.Chociaż i tu wielkiej różnicy nie ma.Jedyna różnica w wędzeniu gorącym, ciepłym i zimnym to różnica temperatury w komorze i czasu wędzenia.Zawsze trzeba dostarczyć dym ze spalania drewna i nic więcej.Czy będzie gorący czy zimny zawsze będzie to ten sam dym.
  18. A pamiętasz takiego jednego co to niby wędził na zimno boczki i rozpływały się w ustach. ?
  19. Może i Ci nie pomogłem,ale poza mną nikt Ci na razie nie pomógł to byś chociaż to docenił co Ci napisałem.A może zrobić za Ciebie .A co byś jeszcze chciał wiedzieć?.Wędzenie to wędzenie.Gorące czy zimne wielkich różnic nie ma.Może tylko ta ,że w gorącym jest proces osuszania w wędzarni.W zimnym w wędzarni tego nie zrobisz bo masz za niską temperaturę.Czy Ty myślisz,że inaczej się wędzi na zimno karkówkę inaczej boczek i inaczej szynkę.Chłopie ogarnij się.
  20. Nie bądź taki ortodoksa.Napisałem ewentualnie.Utrzymanie oďpowiedniej temperatury wędzenia zimnego wymaga dobrego sprzętu do tego wędzenia.Jak od czasu do czasu skoczy do 30 to świat się nie zawali.
  21. Temp.wędzenia 17-22°C w ostateczności 30°C.Czas dość długi do koloru,może być z przerwami.I to całe parametry.Tylko pamiętaj ,że czym dłuższe wędzenie to więcej WWA w wyrobie.Każdy element można wędzić na zimno tylko w niektórych wypadkach nie ma to sensu szczególnie wtedy kiedy planujesz jeszcze obrabiać mięso termicznie.Efekt to surowa wędzonka.
  22. Nie wiem skąd u Was tyle dziurek na przekroju , ale poza tym wygląda całkiem poprawnie.
  23. Zdecydowanie nie.Oprócz podstawowego błędu technologicznego w Twoim przepisie w sprawie mielenia tłuszczu zauważ ,że i obróbka termiczna jest w zdecydowanie niższych temperaturach.Powinno się przayć tego typu kiełbasę w wodzie o temp. 72-75 C przez 20-25 min.Między innymi wysoka temperatura parzenia spowodowała u Ciebie twardość i suchość wyrobu czyli tzw. przeparzenie.Oprócz tego farsz w Twoim przepisie jest bardzo chudy i to w połączeniu z poprzednimi błędami spowodowało,że kiełbasa jest wiórowata.0,4 kg tłuszczu na 5 kg mięsa to nie jest dobra proporcja jak dla kiełbasy Śląskiej.
  24. Jak za darmo o ile jest sprawna.
  25. To daj 15g/kg tak jak ja daję i będziesz miał mniej kwaśną.Swoją kapustę przechowuję w słoikach w piwnicy.Jak bym miał trzymać w lodówce to bym chyba musiał kupić jeszcze jedną. i wtedy żona chyba by mnie z chałupy wyrzuciła. .Przebijanie o ile się orientuję nie obniży kwasowości tylko pozbawi kapustę goryczki.Jeszcze mam kilka słoików z zeszłego roku i kapusta jest prima sort.Tą co mi jeszcze została z zeszłego roku używam do surówki bo jest z koprem,kminkiem i marchewką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.