Woytas

Mam do oddania świeże papryczki Naga Jolokia. Jakieś 20 30 szt. Mogę dorzucić trochę Cayenne, habanero. Pierwszy chetny/chętna ten lepszy, raczej na terenie kraju z uwagi na nietrwałość przesyłki. W PW poproszę o adres i wyślę. Dodam że Naga Jolokia jest ekstremalnie ostra. Obrodziły tyle że już nie przerabiam.

Aż ślinka cieknie.

Cudny widok.

O kurczaki, aż mi ślina na klawiaturę leci.

Piękne

Pozwolę sobie odświeżyć temat. Zrobiłem pierwszy raz według tego przepisu. Pachnie nieźle. 2 cebule1 pietruszka, korzeńkawałek selera2 średnie marchewkilubczyk z grubymi łodygami400 ml wody5 liści laurowych10 ziaren ziela angielskiego40 g soli5 g słodkiej papryki5 g pieprzuliście lubczyku4 ząbki pokrojonego czosnku30 g cukruobieramy warzywa – cebule, pietruszkę, seler, obrywamy listki lubczyku od łodygi. Krok nr 2:do piekarnika wkładamy warzywa i łodygi lubczyku (bez listków)czas: 20-30 min.temperatura: 180 st.uwaga, warzywa mają się przypiec, ale nie spalić, jeśli się spalą cała przyprawa będzie gorzka. Krok nr 3:wyciągamy z piekarnika, zalewamy 400 ml wody dodajemy 5 liści laurowych, 10 ziaren ziela angielskiego gotujemy 30 minut i odstawiamy na 2-3 godziny Krok nr 4:w drugim garnku karmelizujemy 30 g cukru odsączony wywar dolewamy do skarmelizowanego cukru dodając:40 g soli, 5 g słodkiej papryki,5 g pieprzu liście lubczyku,4 ząbki pokrojonego czosnku gotujemy 15 min., odstawiamy do ostygnięcia przecedzamy wywar, przelewamy do słoików wywar może stać w lodówce 6 miesięcy, jeśli chcecie przechowywać ją dłużej, wcześniej trzeba spasteryzować.

Jak zwykle poziom level expert. Bardzo fajnie wygląda kiełbasa z kaczki.

Oczyszczone truskawki warstwowo przesypuję cukrem i zostawiam w chłodnym miejscu na noc żeby puściły sok. Przekładamy do słoików i zalewamy powstałym sokiem. Pasteryzuję 25 min i gotowe.

Sezon na truskawki w pełni, trzeba to wykorzystać. Truskawki w syropie, smak dzieciństwa.

Możesz przybliżyć normę, o której piszesz? Sam jestem ciekaw czy coś takiego istnieje.

Jak złoto.

Piękny kawał salami.

Te śledzie muszą być super, smakowicie wyglądają.

Piękny widok. Nie ma jak dziczek.

Dawno nic nie wędziłem, przyszła pora na kiełbasę kanapkową wg Pawła. Przy okazji szynka też pyknięta.

Dręczysz mnie takimi widokami. Super sprawa.

Obłędna kiełbasa. Ręka mistrzyni.

Pięknie, super to palenisko. Sukces w prostocie.

Ja bym tego porażka nie nazwał, nie do końca udane. Ważne żeby wyciągnąć wnioski..Fakt "nie trzyma się kupy", ale jak w smaku. Kolor bez zastrzeżeń.

Przystań mam zamkniętą, na ryby nie ma jak wypłynąć to jakoś czas wypełniam. Chleb tostowy, przepis wygrzebany w sieci. 1 i 1/3 wody (300 ml)50 g miękkiego masła1 opakowanie suchych drożdży (25 g drożdży świeżych*) cukru 10 g4 szklanki mąki pszennej (600 g)1 łyżeczka soli (5 g)Wodę wlewamy do rondelka i ustawiamy na kuchence. Następnie dodajemy suche drożdże, masło i cukier. Całość lekko podgrzewamy i mieszamy, do momentu aż masło się rozpuści (uwaga: drożdży nie można podgrzać za mocno, całość powinna być ciepła, ale nie może być gorąca, bo to spowoduje, że drożdże nie zadziałają, a całość będzie do wyrzucenia). Rozpuszczone drożdże odstawiamy na 5-10 minut. W tym czasie do dużej miski wsypujemy mąkę (użyłam mąki luksusowej, typ 550) oraz sól. Całość mieszamy, po czym dodajemy rozpuszczone drożdże i zagniatamy ciasto. Zagniecione ciasto wyrabiamy przez około 10 minut (na początku ciasto może być lekko klejące, ale wraz z wyrabianiem powinno stać się sprężyste i elastyczne). Gdy ciasto jest już gotowe wkładamy je do miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Podłużną blaszkę smarujemy dokładnie masłem. Wyrośnięte ciasto wyjmujemy na blat i dzielimy na 4-5 części. Każdą formujemy w kulkę i układamy jedną obok drugiej w foremce. Następnie odstawiamy je do ponownego wyrośnięcia na 30 minut.W międzyczasie piekarnik nagrzewamy do 180 st. C (grzałka górna i dolna, bez termoobiegu).

Piękna szpachla, dziczej jeszcze nie miałem przyjemności próbować.

Co kolejna potrawa to ładniejsza, mistrz grilla.

Co tu pisać, cudo.

No to jest obiadek.

Ma moc taki kurczak, aż ślina cieknie.