Rozmiar siatki zawsze dopasowujemy do rozdrobnienia jaki jest przewidziany w danym produkcie , a nie do możliwości sprzętu . Często piszecie że parówki są gruziołkowate -nie jest idealnie masa rozdrobniona .W warunkach domowych nie mając odpowiednich urządzeń musimy robić namiastkę tego co oferuje przemysł. Chcemy zrobić coś podobnego co widzimy w sklepie, ale swoją metodą domową ,bez wspomagaczy .Tak się nie da, bo to inna technologia wyrobu wędlin. Omówmy to rozdrobnienie do czego Dziadek się, jak to mówią przyczepił, wywołując znów konflikt na forum. Posiłkując się tą recepturą,- miele się peklowane mięso, w pierwszej kolejności przez szarpak, następnie przez siatkę 6-8 mm. Pytanie dlaczego?. W moim mniemaniu to tylko po to by się lepiej mięso zagrzało, podczas dwukrotnego mielenia, a tym bardziej przy miksowaniu. Drugą rzeczą którą się nie bierze pod uwagę, to jak takie rozdrobnienie wpływa na strukturę farszu. W blenderach chyba pisze, że mięso w nich można zmielić bezpośrednio bez używania maszynki. Spróbujcie a zobaczycie co w tej masie znajdziecie . Mięso to szereg włókien różnie ułożonych, które należy jak najdrobniej rozdrobnić już wstępnie na maszynce , wilku . Na blenderze, to się nie da wszystkiego rozdrobnić na masę .Będziemy mieli w tej masie więcej lub mniej włókien o szerokości oczek siatki przez którą mieliliśmy mięso. Dlatego proponuję by zmienić co nie co przepis posiłkując się technologią przerobu mięsa . Mielić mięso na parówki przez jak najdrobniejsze siatki tak jak jest w przepisach i to nawet dwukrotnie a dopiero próbować jeszcze bardziej rozbić na masę blenderem , mikserem itd. Myślę że takie przepisy chwały temu forum nie przynoszą , co najwyżej oklaski , nie wiedząc czemu służące