Ojoj, a to się porobiło, wszystkiemu winna migracja ludności po II wojnie, wymieszały się przepisy i nazwy potraw. Np. u mnie w rodzinie od kiedy pamiętam jadało się "pyzy", tj.2/3 ziemniaków startych i odciśniętych , 1/3 ziemniaków gotowanych przepuszczonych przez praskę i z tego powstawała długa okrągła klucha nadziewana gotowanym i mielonym mięsem. Po ugotowaniu krasiło się skwarkami a koneserzy to wszystko polewali kwaśną śmietaną. Na zwróconą uwagę mojemu sp. Tacie że to nie pyzy tylko cepeliny to mało w łeb nie dostałem, bo to są pyzy a nie jakieś tam cepeliny, chociaż wiadomo że do startych ziemniaków na pyzy dodaje się pszennej mąki a farszem jest gotowane mięso. W przeciwieństwie do kartaczy które faszeruje się doprawionym surowym mięsem i mającym wielkość i formę piłki tenisowej, tak samo z cepelinami które też mają w środku surowe mięso i postać np. oscypka długości ok. 15 cm. Ale to nie ważne, najważniejsze jest to aby zdrowe i smaczne było no i duuużo :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: Pozdrawiam Piotr.