arkadiusz

A ja szukam chętnego co mi palenisko wymuruje. Z resztą poradzę sobie sam.

Nie mam zdrowia. A po jaka cholerę wyjąłeś tą polędwicę z tej rajstopy.Karkówkę zostaw tak jak jest.Czy nigdy nie nauczysz się najpierw pytać a później robić.

Zależy do jakiego, ale do włoskiego to pomyłka.Wystarczy tego z głów wp. /topic/8741-wędliny-podrobowe/?p=544678 P.S Udka

Czym dłużej wędzony tym dłużej poleży, ale można i zamrozić

Pomysł do bani.Będziesz chyba pierwszy, który suszy polędwicę i boczki. Boczek może być tylko wędzony do jajecznicy nie musi być parzony a polędwica może być parzona lub łososiowa.Jakoś do tej pory nie słyszałem ,aby ktoś polędwicę piekł wędzarni tak jak Ty zrobiłeś.

Zdarza się.

Ta wędzarnia, którą masz w stopce to jedna z najgorszych wędzarni kanałowych.Ładnie wygląda, ale praktyczne to to nie jest i nie pisz, że dobrze się wędzi bo i w kartonie można wędzić.

Wylot z paleniska daj na górze .Wędlinę po prostu musisz wieszać wyżej od wylotu dymu i dlatego wózek powinien mieć wyższe nogi.

Tak jak na rysunku tylko palenisko z jednej strony a drzwi z boku, żeby wózek mógł wjeżdżać.Polenisko dałbym za ścianą na zewnątrz bo jak rozpalisz to będzie bardzo gorąco w tej masarni.Andrzej ma taką podobna wędzarnie, ale z tego co wiem to nie jest jednak szczyt jego marzeń.Zawsze będzie trochę pachnieć dymem i w trakcie otwarcia wędzarni dym będzie osiadał na suficie.

Temperatura może być .

No to rozwijam.Ja bym sobie sparzył poczekał aż wystygnie i ewentualnie na noc lub na drugi dzień wrzucił do drugiego wędzenia na zimno

Zdjęcie numer 1 bardzo ładnie uwędzona wędlina żeby był lepszy smak wędzenia Proponuję po oparzeniu dodatkowo pod wędzić 8-10 godzin bez włączania grzałek zdjęcie numer 2 .Totalna porażka wiem ale nie powiem ponieważ nie chcę mieć zdrowia Twojego i twoich bliskich na sumieniu

A Ty budowałeś wędzarnię kanałową czy piec kaflowy.?

A gdzie przepis na tą konfiturę.?

Szczerze mówiąc to ja w ogóle tak nie robię. Bezpośrednio z chłodni rzucam wędzonki do wędzarni , ale tak jak napisałeś wiem jak dalej z nimi postępować, żeby ftopy nie było.

A mnie już nic nie dziwi .Dawno nie robiłem kabanosów w barankach i trochę musiałem sobie ponarzekać mino posiadania przyrządu szczególnie przy nakładaniu ich na lejek. .

Wszystko zależy od tego ile tego mięsa do wędzarni wkładasz i o jakiej temperaturze. To normalny objaw że jak wrzucisz do komory dużo o niskiej temperaturze mięsa to temperatura w komorze spadnie .Spróbuj może przed włożeniem mięsa do komory trochę go ogrzać to znaczy po wyjęciu z chłodni powieś go na około godzinę w temperaturze pokojowej i dopiero wtedy powieś go do komory. I jeszcze jedna uwaga .Nie należy przeładowywać komory bo wtedy trudno jest ją wygrzać żarem zgromadzonym w palenisku .Po drugie należy tego żaru mieć taką ilość żeby w trakcie osuszania nie trzeba było dokładać za dużo drewna. Drewno powinno być suche to wtedy będzie dawało mało dymu a dużo żaru.

A ile roboty było przy jelitach baranich. . Żeby nie prezes to by chyba ich nie było bo by nie miał kto kręcić korbą.

Kabanoski a nie jakaś tam cienka kiełbaska.

Dzisiaj na kolację.Reszta jeszcze do jutra się podsuszy.

Nareszcie po ludzku wręcz wzorcowo.

z 8-10 h

Na Allegro są nawet po 69,99 zł

Ja bym wybrał pingwina.

Żeby pełnia szczęścia to może to Ci jeszcze pomoże.? /topic/14381-azotynowa-s%C3%B3l-pekluj%C4%85ca-peklos%C3%B3l-a-zdrowie/?do=findComment&comment=554477