Zakazu nie ma przecież, każdy ma swój rozum. Nie wiem tylko czy to jeszcze aktualne: "Głównym celem, jaki nam przyświeca, jest doprowadzenie, aby kilkunastowieczna, znana w świecie tradycja robienia wspaniałych i zdrowych wędzonek, kiełbas i podrobów nie poszła w zapomnienie. W ten sposób chcemy przeciwstawić się ogarniającej rynek mięsa, pogoni za zyskiem. Pokazać, że nie chcemy zaakceptować metod, zgodnie z którymi, na skalę przemysłową produkuje się obecnie wędliny. Postanowiliśmy sobie, że zerwiemy z tą całą "nowoczesną" produkcją masarską, gdzie jest jedynie miejsce na chemię i wodę. Sami przejęliśmy ster i już widać owoce podjętych decyzji. Niezatarte wspomnienia podczas robienia wędlin i ich wędzenia, pierwsze kosztowanie własnoręcznie wyprodukowanej wędzonki, opinie najbliższych, uznanie wśród członków naszej Braci. To wszystko składa się na specyficzny klimat w jakim żyjemy, gdzie czas liczy się "od wędzenia do wędzenia. Ale przede wszystkim, jemy tylko to, co jest naprawdę smaczne i zdrowe" Smacznego.