Parówki i serdelki dla wnuków

[BlackOnion]

po parzeniu i schłodzeniu porcjuję w opakowania po kilka sztuk i do zamrażarki

Wielkie dzięki :smile:

[boggi]

Henio, wiesz , tak to już jest . Nieważne ile ma lat , to i tak jest dzieckiem swej matki .

 

Trochę pewnie nie dokładnie to sprecyzowałem w poprzednim poście , ale cóż

[Zbój Madej]

Paróweczki

No to "pojechałaś" dziewczyno z wyrobem :thumbsup: :thumbsup: , a ostatnie tygodnie to masz naprawdę niezły rozpęd ze wszystkimi wyrobami :clap:

 

Dziś mi kurier przywiózł blender (mam nadzieję porządny) właśnie do parówek, pasztetu i kutrowania. Po Niedzieli jak będzie czas ruszam z drobiowymi, na razie tylko parzonymi

[@halusia@]

Dziś mi kurier przywiózł blender (mam nadzieję porządny) właśnie do parówek, pasztetu i kutrowania

Zbójaszku czy możesz się pochwalić jakiego zakupu dokonałes?

Ja że swojego nie jestem zadowolona, a mam Boschowski 750 W.

Nie spełnia moich oczekiwań, za szybko się nagrzewa. :devil:

Czuje że szykuje się nowy zakup a ten podaruje córce do przecierania zupek dla wnusi. :grin:

[maly-maly]

Przed ciężką pracą blender najlepiej zostawić na noc w zamrażarce :grin: patent naszego Głównego Technologa Bagno :clap:

[Małgoś]

Ja też ostatnio rozglądam się za blenderem..ale wszystko co w sklepach to "słabizna"...

Chyba na ebayu poszukam :???:

[@halusia@]

Nie stresuj mnie :rolleyes: :roll: , też mam Boscha 600W z czterema ostrzami,

Mówię poważnie, a jest to nowy nabytek .

 

Przed ciężką pracą blender najlepiej zostawić na noc w zamrażarce :grin: patent naszego Głównego Technologa Bagno :clap:

 

Fajny żart :grin:

[maly-maly]

Nie stresuj mnie :rolleyes: :roll: , też mam Boscha 600W z czterema ostrzami,

Mówię poważnie, a jest to nowy nabytek .

 

Przed ciężką pracą blender najlepiej zostawić na noc w zamrażarce :grin: patent naszego Głównego Technologa Bagno :clap:

 

Fajny żart :grin:

To wcale nie jest żart :devil: przy pracy na III zlocie mój blender leżakował w zamrażarce całą noc . Od tamtej pory zawsze tak robię i mogę spokojnie pracować nim około 40 minut bez obaw , że się zagrzeje .

[@halusia@]

To wcale nie jest żart :devil: przy pracy na III zlocie mój blender leżakował w zamrażarce całą noc

W takim razie ja też pośle swój blender do zamrażarki jak będzie potrzeba.

Dzięki mały-mały :grin:

[abratek]

Kochani tak... to nie żart.... - chodzi o zmrożenie silnika

[@halusia@]

Kochani tak... to nie żart.... - chodzi o zmrożenie silnika

Czy ten blender należy w coś zapakować??

[Papla]

Kochani tak... to nie żart.... - chodzi o zmrożenie silnika

Czy ten blender należy w coś zapakować??

Z doświadczenia należy mieć dwa tanie blendery. Często w Tesco czy Auchanie można kupić w promocji za 19,99 zł. Wybrać należy tak aby w obudowie ostrza były otworki. Pracując jednym blenderem drugi, nagrzany wcześniej podczas pracy, wkładamy do zamrażalnika. Dokładnie wkładamy sam silnik bez części roboczej. Zmieniając blendery podczas pracy możemy uniknąć przerw, a każda przerwa to niepotrzebne rozgrzewanie materiału obrabianego - mięsa. Pamiętajmy aby podczas bledowania nie przegrzać materiału - mięsa. Możemy dodawać zamiast wody - lód. On dostatecznie wychłodzi. Blendery z hipermarketów mają jeszcze jedną ważną zaletę, gdy się popsują, najczęściej podlegają natychmiastowej wymianie jeśli taki jest dostępny. Nie miałem do tej pory problemów z taką wymianą. Jeśli nie ma dostępnego takiego modelu to czas oczekiwania jest 7-10 dni a w najgorszym wypadku następuje zwrot gotówki. Ale to też nie problem, zawsze jest jakiś blender w promocji za 19,99 zł. Moim zdaniem tanie blendery sprawują się doskonale do naszych zastosowań, tak jak te drogie.

[arkadiusz]

W takim razie ja też pośle swój blender do zamrażarki jak będzie potrzeba.

Ale Ty masz chyba niezły blender to po co go zamrażać?

[EAnna]

Zmieniając blendery podczas pracy możemy uniknąć przerw, a każda przerwa to niepotrzebne rozgrzewanie materiału obrabianego - mięsa. Pamiętajmy aby podczas bledowania nie przegrzać materiału - mięsa.

Powiedz mi Pawle proszę, jaka jest wydajność rozdrabniania takim sprzętem?

Jeżeli robisz parówki z 5kg mięsa to jak to robisz; w całosci, czy porcjami i jak długo?

[@halusia@]

Ale Ty masz chyba niezły blender to po co go zamrażać?

Tak , jest w miarę dobry, więc go oszczędze.

Pora poszukać czegoś tańszego jak podpowiada kol. Papla.

[arkadiusz]

Pora poszukać czegoś tańszego jak podpowiada kol. Papla.

Idź na całośc i kup sobie kuter. :grin: .

[Papla]

Zmieniając blendery podczas pracy możemy uniknąć przerw, a każda przerwa to niepotrzebne rozgrzewanie materiału obrabianego - mięsa. Pamiętajmy aby podczas bledowania nie przegrzać materiału - mięsa.

Powiedz mi Pawle proszę, jaka jest wydajność rozdrabniania takim sprzętem?

Jeżeli robisz parówki z 5kg mięsa to jak to robisz; w całosci, czy porcjami i jak długo?

5 kg to na raz. Na parówki rozdrabniam na siatce fi 2 z dodatkiem połowy lodu (zmiażdżonego), a potem blenderem i dosypuję 2 połowę lodu. Czas blendowania około 8 minut Potem dodaję przyprawy oraz inne klasy mięs. Całkowity czas to około 15 minut. Zazwyczaj wystarcza takie rozdrobnienie. Podobna sytuacja jeśli chodzi o pasztety smarowne, mięso ścięgniste itp. a także skórki na emulsję - najlepiej jeszcze ciepłe, ugotowane. Wbrew pozorom, tak jak już pisałem wcześniej, najtańsze nawet blendery potrafią dużo pomóc w naszym hobby.

 

U mnie bleder pracuje przy:

- wszelkiego rodzaju masy wiążące;

- mieszanie przypraw oraz rozdrabnianie czosnku;

- rozrabianie hemoglobiny;

- sosy do wędzonek;

 

a ostatnio: wyrób majonezu i połowy masy na placki ziemniaczane :-)

[pis67]

że jest to znakomity skład surowcowy nie wymagający dodatku mleka w proszku

Kiedy do parówek trzeba dodać mleko w proszku, a kiedy nie? Pytam, bo dziś w planie parówki mam, jelita namoczone. :grin:

[JaGra]

pis67

widzę,że ostro wziąłeś się za testowanie swojej nowej zabawki. :grin:

[Bagno]

Kiedy do parówek trzeba dodać mleko w proszku, a kiedy nie?

Dodajesz lub nie dodajesz. :grin:

Mleko w proszku dodaje się w celu zwiększenia wiązania farszu i stabilizacji układu koloidalnego.

[pis67]

Woda (lód) - 25% wsadu mięsnego
2. Mleko w proszku tłuste - 2% wsadu mięsnego
3. Peklosól/sól (50/50) - 1,6 dkg/kg mięsa
4. pieprz czarny - 1g/kg mięsa
5. pieprz biały - 0,5g/kg
6. cukier - 1g/kg
7. gałka - 0,6g/kg
8. papryka słodka - 0,5g/kg

Wczoraj zrobiłem parówki, już uwędzone i sparzone. Skorzystałem ze składu przypraw jak wyżej autorki tematu, jednak przy 18g soli na kg mięsa. Zrobiłem jedną kiełbaskę testową i sparzyłem. Po konsumpcji stwierdziłem, że coś licha jest smakowo. Do 10 kg wsadu dodałem ponad 2,5l wody. Woda ta zdecydowanie obniża słoność produktu. Dodałem soli do 20g, na kg mięsa, zwiększyłem ilość cukru do 2g/kg, papryki słodkiej do 1g/kg, dodałem 0,3g papryki ostrej na kg, nie dodawałem maggi.
Jest dobrze, fakt, że inny skład mięsa mógł wpłynąć na odmienne odczucia smakowe.
Na koniec dodam, że wyrób parówek kutrem to bajka, farsz po dodaniu tłuszczu i końcowym kutrowaniu osiągnął temperaturę 9 stopni.Godzinka i parówki gotowe. No jeszcze godzina mycia. :grin:

Edytowane 2 Marca 2018 przez EAnna

[Wirus]

nie dodawałem maggi.

I pewnie ..... :rolleyes: ..... tu jest "pies pogrzebany"

[anerka]

Peklosól/sól (50/50) - 1,6 dkg/kg mięsa

Ja dałam 1,7 dkg. Jest ok. Opisałam to w temacie "parówki domowe", w pierwszym poście.

[Bagno]

Na koniec dodam, że wyrób parówek kutrem to bajka, farsz po dodaniu tłuszczu i końcowym kutrowaniu osiągnął temperaturę 9 stopni.Godzinka i parówki gotowe. No jeszcze godzina mycia.

Jaki czas nadziewania?

[pis67]

Jaki czas nadziewania?

Pół godziny maszynką szło bez problemu, ponad 10kg, może 12?