arkadiusz

Ja to znam pod innym powiedzeniem.Życie to jak papier toaletowy.Długie szare i do d............ , ale to mnie nie zwalnia od tego żeby go przeżyć godnie i nie bać się w ostatniej chwili mego żywota spojrzeć ludziom w oczy.

Moim zdaniem błędny :shock: .Są ludzie i ludziska.Jak można z kimś żyć, spać w jednym łóżku, wychowywać dzieci, cieszyć się z sukcesów przeżywać razem porażki i nie mieć do siebie zaufania.Widać ludzie się nie dobrali ,albo żyli razem ,ale obok siebie.Ja tak nie potrafię i przed swoja LP nie mam żadnych tajemnic choćby były najgorsze.Jeśli współmałżonek okazał się świnią to i ja taki mam być.Horror. :devil:

A ja właśnie po pożyczeniu od Tomka odpowiedniego gara też upiekłem wczoraj i karczek i boczek.Pytanie czy upiekłem.Moim zdaniem raczej udusiłem, ale to mało ważne.Wyszło w smaku jak pieczone i jest przepyszne.Mięciutkie, ale się nie rozpada i co najważniejsze soczyste.Piekłem 7h kawałki po ok. 2kg w tem 85C.Teraz piekę polędwicę bo garnek muszę dzisiaj oddać, ale zastanawiam się poważnie nad kupnem tego urządzenia.

Jak zawsze. :wink: Z takim "mistrzem" nie będę wchodził w dysputy.

A ja tam widzę polędwicę.Po tylu latach na forum i "takiejjjjjjjjjjjjjjjj" wiedzy należałoby używać prawidłowych nazw.

Wszystkim dzisiejszym jubilatom wszystkiego najlepszego.100 lat :grin:

Zbój był lepszy choć ta kiełbasa to taka jak moja zanim tu trafiłem. :grin: [ Dodano: Pią 29 Mar, 2013 16:29 ] Oj była. Chyba na lokomotywie :grin:

Tym razem upiekłem 7 kg pasztetu dzikowo - wieprzowego.

Śnieżek sobie pada, choinka rozstawiona to i Mikołaj przyszedł i przyniósł mi prezent :grin:

Jak tak bardzo chcesz to proszę wodolejco. :smile:Teraz kolej na Pisa. :grin:

To żaden eksperyment.To co Ty zrobiłeś to eksperyment, ale jak lubicie przeparzoną kiełbasę to ..............

Jak użyłeś peksoli to może poleżeć.

Za długo i w za wysokiej temperaturze.

Czemu nie :grin:

Ano mam :devil:

A ja się nie cieszę :devil: bo jak mam zapakować dwie szynki Dziadka Arka plasterkowane po 15 dkg na worek to mnie szlak trafia.Każda szynka waży ok. 4kg to sobie policz ile tego jest. :grin:

Bo to jest substytut pakowarki :grin: To tak jak porównać wilka z zelmerkiem.

Zgadnijcie co dzisiaj miałem na kolację. :grin: Pokrojone ,popieprzone i posolone Smażone na smalcu I gotowe. Smak lekko zalatuje wątróbką. :grin:

Fiu,fiu.Pierwszy raz a takie ładne wędzonki to co będzie dalej. :clap: Co do parzenia to Maxell już Ci napisał a ja tylko sprecyzuje ,że polędwicę parz do 60C w środku a boczek do 74C w środku i będzie mięciutki i tylko szynki gotujemy w 100C przez 10 min.

Ale będzie dwuramienny a ma być trzyramienny.

A Czy to Ty jesteś wynalazcą tego ciasta?.Bo jak nie to jesteś tylko przekaźnikiem i nie masz się co przejmować.Powiadasz mało sympatyczny.A pokaż w którym punkcie choć odrobinkę wspomniałem o Tobie.Pisałem o cieście ,które mnie i moim bliskim nie smakuje.O jakim takcie piszesz :shock: .Gdybym był nietaktowny to bym napisał ,że Twój przepis jest do d... a ja nic takiego nie pisałem.Ja wiem ,że niektórzy lubią słodzić na forum a za plecami obrabiają dupcię.Ja do takich nie należę i należeć nie będę i zawsze napiszę prawdę czy mi coś smakuje czy nie i czy to się komuś podoba czy nie. Równie krytyczny jestem w stosunku do swoich nieudanych wyrobów i nie widzę tu nic niesympatycznego.Pozdrawiam. P.S Dziwię się co niektórym bo robią bardzo fajne i smaczne ciasta, a bronią zakalca jak niepodległości

A teraz są :grin: .Zawsze na pierwszej pozycji jest mięso potem / tłuszcz.Jak do tej pory nie spotkałem jeszcze mięsa gdzie byłaby przewaga tłuszczu.Największa proporcja mięsa i tłuszczu jaką spotkałem to 50/50.

O właśnie taki sobie zrobię na święta :thumbsup:

A ja podejrzewam ,że jest to zakalec przypadkowy.Komuś kiedyś jakieś ciasto się nie udało i zrobił z tego niezły produkt marketingowy.A moja Babcia i moja Mama zawsze starały się aby w cieście nie było zakalca a tu proszę.Zamierzony zakalec.Ale się uśmiałem.A uczyły mnie jeszcze ,że zakalec jest niezdrowy, ale może teraz mamy inne żołądki na tych zdrowych wędzonkach .

To się zapisz do spółdzielni. :grin: