arkadiusz

Wyrzuć tą pokrywę ,albo zrób ja otwieraną.

To trzeba było podesłać do mnie. :grin: Niestety ,ale to też chemia :sad:

Szyneczka bardzo ładnie wygląda ,ale nie lepiej było ją uwędzić a nie używać jakąś chemię.Ja też robię takie szynki ale tylko peklowane i parzone.

Podroby cielęce dodawałem do salcesonu ,ale głowa była wieprzowa.Wydaje mi się ,że może być problem ze sklejeniem tego salcesonu czysto cielęcego.

Po co te kombinacje z termoobiegiem.Mięso wyjmij z solanki,powieś w chłodnym miejscu na noc i rano do rozgrzanej beczki.Pamiętaj o temperaturach osuszania i wędzenia.

Nie wiem jaką masz wędzarnię,ale na początek zgromadź sporo żaru w palenisku potem włóż wstępnie osuszone wędzonki i obsuszaj je dalej w wędzarni bez dymu.Używaj na początku suchego drewna. Dopóki się nie osuszą nie grzeb w palenisku.Jak będą suche możesz dołożyć trochę mokrego drewna i wędzić.Najważniejsze jest osuszenie w wędzarni.POWODZENIA.

A ja Ci proponuję poczytać Akademię Dziadka ,dział "wędzenie" ze szczególnym zwróceniem uwagi na dział "osuszanie w wędzarni" i nie będziesz potrzebował rajstop ,szmat albo gazy.Takie wynalazki potrzeba gdy ma się niewielkie pojęcie o wędzeniu.

No jestem ciekaw jak Ci wyjdzie bo dałeś peksoli na peklowanie 11-13 dni wg.tabeli Dziadka a będziesz peklował 5dni.Opisz wrażenia smakowe.

Ja bym to wypośrodkował i dał 200g.Musisz sam dopracować sobie solankę bo każdy ma inny próg słoności.Ja staram się dawać o 2 stopnie mniej niż podaje tabelka Dziadka.

Pelkuje się wszystko razem.Solanka dla mnie za słaba.Można zrobić nastrzyk teraz.Jeśli używasz peksoli to cukier jest zbędny.

Nie wiem jak wędzi Borniak , ale masz typowy objaw skroplin na wędzonkach.

Dziadek napisał: "Dobre wędliny nie trzeba chłodzić w wodzie Ale zrobione z badziewia jak te tanie w sklepach koniecznie " Co Wy na to :grin: [ Dodano: Nie 14 Lis, 2010 21:29 ] Całkowicie się zgadzam :grin:

Nie twierdziłem ,że nie ma takiej metody ,ale na pewno nie poprawia soczystości jak napisałe Halusia.A u mnie wędzonki sobie wiszą aż ostygną.

Tel.509412515-Warszawa Al .Prymasa Tysiąclecia 62..Rabat dla WB 5%. P.S Też tak potrafię :devil: :grin:

Obchodzącym dziś urodziny wszystkiego najlepszego :grin:

Przy produkcji serdelków też jest dodawana sól w czasie produkcji i niestety dla mojej rodzinki jest za słone.Bazowałem na tym.Może rzeczywiście jeśli chodzi o surową to będzie dobrze chociaż ja jak robię kiełbasę podwawelską dla siebie to zawsze jedno, dwa pętka zostawiam wędzone,nieparzone i wieszam do obeschnięcia i nie narzekam ,że jest niesłona tylko ,że tak mało odłożyłem :grin:Solę ją 20g/kg i zawsze próbuję mięso przed nabiciem..Co do 50/50 to zawsze mniej chemii.

Możesz użyć Swoich przypraw wg. gustu.

Każdy ma inny próg słoności i stąd ta różnica,ale 18g/kg będzie dobrze. :grin:

Ja daję stałą stawkę na 1kg mięsa 20g peksoli pół na pół z solą i nie dodaję już potem a czasie produkcji .Tobie radzę też nie dodawać.

Mam nadzieję ,że to takie specjalnie hodowlane.Siostra mojej małżonki została wychowana na rosołku z tych ptaków.Pobobno też bardzo dobry na wzmocnienie dla osób chorych.

Dobrze zrozumiałem :grin: .Pierwszy raz słyszę.Do zimnej niektóre kiełbasy to coś niecoś obiło mi się o uszy ,ale do ciepłej i to szynkę.Może Bagno nam pomoże.?

A której bo ja mam 5 rodzajów łyżeczek :grin: .Kup wagę gramową bo łyżeczka łyżeczce nierówna.

Chyba tak.Pierwszy raz słyszę.Wrzucasz do gotującej i gotujesz 10min potem 80C i do 68-70 w środku.O wrzucaniu do ciepłej nie słyszałem.I jeszcze jedno.Czy kroisz w dobrym kierunki bo jakoś tak mi się widzi ,że nie,ale mój wzrok może już nie ten. :grin:

Dodasz sól będzie szara w środku.Dodasz peksól będzie różowa.Ot cała różnica.Wybór należy do Ciebie :grin: