-
Postów
1 510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez ZLeP
-
I ja również coś z serków uwędziłem. Pilosy z Lidla, moczone całą dobę w różnych solankach. Do jednej wycisnąłem kilka ząbków czosnku, do drugiej dałem soli ziołowej z Ziołowego Zakątka, do trzeciej przyprawa znaleziona w kuchni i czwarta największa część czysta 8% solanka. Stwierdziłem, że optymalna partia do małego Borniaka to 22 sztuki Po wędzeniu i rozpakowaniu Niestety mniej słone niż robiłem ostatnio, nie wiem co było powodem, sól zwykła, nie ta do przetworów, czy może mniejsze naczynia, a co za tym idzie mniejsza ilość solanki.
-
Czekam na wyniki Tylko prawdę pisz A więc są już wyniki. Wczoraj zebrałem niezależną komisję ekspertów (w tym 2 doświadczonych masarzy). Niestety, zarówno jeśli chodzi o smak, jak i godzinę zakończenia sympozjum orzeczenie członków nie było zgodne . Wyniki odnośnie boczku były 3 na 3. Na wstępie wygląd: W środku boczek, który po wędzeniu do 60C był zapakowany próżniowo i parzony w 68C przez 18! godzin. Po prawej boczki zapiekane w wędzarni do 72C. Kolor parzonego jak widać jest nieco wyblakły. W przekroju można powiedzieć identyczne Wszystkie były 10 dni w tej samej solance wg tabeli Dziadka, dla mniej słonolubnych, bez żadnych dodatków. Jednak smakują inaczej. Pieczony jest bardziej wyrazisty w smaku, co spowodowane jest najprawdopodobniej większym ubytkiem masy. Po parzeniu 2 sztuk boczków wylałem z worka około 100 gram rosołu, a raczej galaretki: Ile ubyło z pieczonego, nie mam pojęcia, nie pomyślałem wcześniej i nie ważyłem. Konsystencja była też różna. Spodziewałem się, że pieczony do 72C będzie bardziej miękki, jednak nie. Długie parzenie w 68C spowodowało że boczek jest prawie smarowny, nawet skórka bardzo mięciutka i zjadliwa. Następny raz spróbuję parzyć w niższej temperaturze. Jak już napisałem, na 6 osób oba warianty dostały po 3 głosy, więc eksperyment udany, na pewno będę powtarzał. Zarówno jeden jak i drugi był przez wszystkich bardzo chwalony, co mnie niedawnego ignoranta w tej dziedzinie, podszkolonego na zlotach i forum baaardzo cieszy (znowu pora na zasłużone wsparcie jakimś przelewem ). Mnie osobiście smakuje nieco lepiej ten pieczony, Wioli bardziej podchodzi parzony, więc chyba nie będę miał wyjścia i następnym razem część będę parzył, a część dopiekał w wędzarni.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
10 dni z tabeli dziadka dla mniej słonolubnych. Efektów jeszcze nie znam.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moje 2 kawałki boczku (niedopieczone bo 65C) prosto z wędzarni trafiło do pakowarki i od razu do gara z Lidla. Ustawiony 68C na nieskończoność . Jutro wyciągnę i zdam relację. Pozostała część się dopieka w wędzarni, tak do 72C. Lubię jak się rozpływa.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Słoność również wiąże się z ubytkami masy. Ilość soli przeznaczona na 1 kg zostanie w powiedzmy 900 gramach z małym ubytkiem, i taka sama ilość soli zostanie w masie 750 gram z dużym ubytkiem. Wiec siłą rzeczy wyroby z większym ubytkiem są bardziej słone.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
70C i 1,5h to jak na Sous Vide to chyba za wysoka temperatura i za krótko, jednak to krok w kierunku tej technologii. Muszę zaznaczyć, jestem w tej dziedzinie tylko trochę zorientowany, moja uwaga ma jedynie skłonić do przemyśleń. Główną ideą jest gotowanie w jak najniższej temperaturze do czasu rozpuszczenia, rozłożenia, czy jak to inaczej ująć, substancji wiążącej w mięsie (kolagen itp). Ze strony http://www.polskagastronomia.com/index.php/techniki-kulinarne/120-sous-vide 58 °C (a w każdym razie poniżej 62 °C) w 56 stopniach albuminy są wciąż surowe, a w 58°C zaczynają się wybielać (ostateczny kolor jest wynikiem tego, iż widzimy czerwony kolor mięsa poprzez białą, albuminową mgłę okrywającą włókna mięśniowe). Taka temperatura jest zalecana dla ryb i mięs, które mają być serwowane jako krwiste.66 °C (a w każdym razie poniżej 68 °C): Zdolność wchłaniania wody przez tkanki mięśniowe jest znacznie ograniczona przy podgrzewaniu powyżej 68 stopni. Temperatura zalecana dla drobiu i dobrze wysmażonego mięsa.83 °C (w każdym razie poniżej 85 °C): taka temperatura. jest najlepsza dla warzyw, dlatego że potrzebują one temperatury powyżej 80 stopni, żeby były odpowiednio ugotowane, ale poniżej 85 °C pektyny zaczynają hydrolizować, dlatego tak ważnym jest utrzymywanie się poniżej tej temperatury. Temperatura ta jest również dobra do szybkiej pasteryzacji powierzchni mięsa i ryb.Na czym polega sous-vide? Metoda zyskała popularność w latach 70 we Francji, gdzie kucharz z miejscowość Roanne - Georgesa Pralus, odkrył rewelacyjny wpływ gotowania zapakowanych próżniowo gęsich wątróbek na smak i wygląd foie gras. Sous-vide po francusku oznacza „bez powietrza” i polega na doprowadzeniu wnętrza szczelnie zamkniętych w plastikowe worki produktów do odpowiedniej temperatury przy pomocy kąpieli w gorącej (mniej lub bardziej) wodzie. Sous-vide szczególnie dobroczynny wpływ ma na przyrządzanie mięs. Dlaczego? W przypadku przyrządzania mięs najważniejszy proces to denaturacja białek, czyli ścinania się ich włókien. Aby mięso zostało łatwiej przez nas strawione, a przy okazji było smaczniejsze włókna muszą zostać w określony sposób uszkodzone (nawet przez proste podgrzewanie). Cała sztuka w tym, aby zachować subtelną równowagę między ściętym białkiem, a miękką i soczystą tkanką mięśni. W przypadku gotowania sous-vide dzięki temu, że torebka z produktem się nie gotuje, możemy osiągnąć wystarczającą temperaturę, która pozwoli nam pozbyć się z mięsa na przykład twardej tkanki łącznej (przy 40 stopniach białko się ścina i przechodzi w formę żelu) zachowując przy tym najlepszą jakość produktu. Kiedy podczas tradycyjnego gotowania w wysokiej temperaturze produkty tracąwodę i zmienia się ich fakturą, to podczas gotowania sous-vide produkty próżniowo pakowane nie zostają pozbawione tego co mają najlepsze – smaku, witamin i koloru. To ciekawe co piszą i dlatego mam ochotę na mały test.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moim zdaniem wędzonki znakomicie się nadają. Przecież to to samo, co parzenie, tylko w niższej temperaturze i dużo dłużej. Mam właśnie zamiar część boczku dopiec w wędzarni, a część wyciągnąć wcześniej i parzyć metodą Sous Vide. Co z niego wyjdzie, to tak naprawdę nie wiem, ale mam zamiar sprawdzić, podobnie jak kolega KenzoHusky, który założył ten temat. W tej metodzie bardzo ważne są temperatury w zależności od rodzaju mięsa, muszę poszukać jakiej dokładnie potrzebuje boczek.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skoro sporo osób zachwala technologię Sous Vide, to coś w niej musi być. Nie piszę aby zrezygnować z tradycyjnego sposobu przygotowywania potraw, ale żeby spróbować również czegoś nowego. Ta metoda nie bardzo nadaje się do wykorzystania komercyjnego ze względu na czasochłonność, ale my w domu mamy czas. Sprzęt wbrew pozorom sporo osób ma. Garnek z Lidla, sterownik z wędzarni + grzałka w zwykłym garnku itp. Niestety nie ma zbyt wielu fachowych opracowań w naszym języku. Na forum można coś znaleźć, ale po wszystkich tematach i trudno pozbierać do kupy.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sous Vide, ciekawy temat. Przydałby się osobny dział na forum.
- 61 odpowiedzi
-
- sous vide
- boczek wedzony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I ja. A co? Nawet 3 sztuki, bo fajna na prezent .
-
U mnie w polędwicach i szynkach jest podobnie. W boczkach ta sama zalewa jest czysta. Nie zmieniam, bo po za mętnością nie zauważam nic niepokojącego. Zmętniała praktycznie od razu, jednak z czasem mętnieje coraz mocniej.
-
Wymieniając zalewę (również ją robiąc) można skorzystać z solomierza: http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=solomierz&bmatch=engagement-v10-promo-sm-sqm-hou-1-2-1202Możemy zrobić nową solankę o podobnej zawartości soli jak wymieniana.
-
Ooo! Kupiłem nieco większy, i nie chciałem porównywać do strzykawek, ale przy nastrzykiwaniu parunastu kawałków to chyba najlepsze rozwiązanie.
-
W wędzarni nie ma aż takich temperatur aby zaszkodziły kabelkowi.
-
9/10 Poczta Polska mnie zmyliła .
-
Je również ciekawy jestem, czy można posypać przyprawami przed rolowaniem. Czy to będzie miało na coś wpływ, oprócz wyglądu i smaku?
-
Ja mam inną (Three Spade) i sobie chwalę. Co prawda kupiłem bardzo dawno temu, kiedy o Rroficooku było jeszcze cicho, niestety kosztowała kilka razy więcej. Moja szybciej działa i robi mocniejszą próżnię. Teraz możliwe, że kupiłbym Proficooka. A kolega jeśli chce, to niech porówna parametry i ceny obydwu i na coś się zdecyduje, bo to praktyczne urządzenie.
-
Ja po prostu nie otwieram w podejrzanych wiadomościach spakowanych plików, zwracam uwagę i nie otwieram plików z rozszerzeniami typu rar, zip. Kto normalny wysyła plik typu: blablablapdf.zip? Zwracam też uwagę na nadawcę, tzn adres mailowy, do mnie mail o przesyłce z DHL dotarł z Rosji od "Marta Małecka tanyaruk@rambler.ru". Co ma Rosja do przesyłek z DHL? Ru, tw i inne azjatyckie wyrzucam praktycznie od razu do kosza.
-
Radek, widziałem, że robisz pyszne słoninki, i nie przeszkadza ci, że są cienkie. Mam parę kilogramów, chcę je zagospodarować i mam do ciebie pytanie: co ze skórą, ściągasz, czy zostawiasz? To pytanie również do Kruszynki, bo myślę o obu przepisach, a widzę, że jest tutaj aktywny (oczywiście wszystkie podpowiedzi są mile widziane, ale nie chcę za wiele mieszać Radkowi w jego temacie).
-
Czy to oznacza ze instalacja zwróci sie po kilkudziesieciu latach ?? !!!! Jeśli miałaby się zwrócić ze sprzedaży prądu po kilkanaście groszy, to tak. Już lepiej ten prąd zamienić w ciepło, ponieważ za gaz płacimy w tej chwili ok. 23gr za kWh. Jednak zużywając prąd na potrzeby własne oszczędzamy około 65 gr za 1 kWh. Tutaj okres zwrotu wyniesie ok. 10 lat. Dlatego nie opłaca się iść w pseudodotacje. Nie dość że za instalacje zapłacimy dużo więcej (!), to pozbawiamy się możliwości korzystania ze stawek gwarantowanych (65 lub 75 gr za kWh).
-
Jeśli tam nie mieszkasz, to spuść na zimę wodę i pozostawiaj otwarte krany, pex nie zardzewieje. Na wiosnę przepłuczesz i powinno być ok. Jeśli masz jakiś bojler, to ewentualnie grzałka z termostatem i nastawić na temperaturę kilku stopni.
-
Andy, w zimie z biedą naładujesz akumulator. O ogrzewaniu naprawdę można zapomnieć. Przykładowo dzisiaj, przy pochmurnym dniu uzysk z 13kW paneli wyniósł 5kWh, a będą dni jeszcze gorsze, również śnieg na panelach, to uzysk praktycznie będzie bliski zeru. Ja bym się nie odważył tym ogrzewać czegokolwiek. Jak zaświeci słońce, to już inna sprawa, ale w nocy, kiedy jest najzimniej niestety nie świeci.
-
Właśnie staram się zaplanować wcześniej, a nie dopiero jak świnka na stole będzie leżeć. Salceson w domu jem tylko ja, i zostało jeszcze trochę z poprzednich świniobić. Nie tak dawno robiliśmy z kolegami 2 świnki na spółkę. Jedną bo była taka potrzeba, a druga 2 tygodnie później bo okazja się trafiła . W razie W koledzy stoją w odwodzie z pomocą, ale chciałbym w końcu sam i po swojemu, czyli nie do końca tradycyjnie, nie co ze świni wyjdzie, ale to co chcę i to co zjedzą dzieciaki. Po kilku zlotach mam nieco wiedzy teoretycznej, którą trochę chciałbym wykorzystać. Jednak z praktyką jestem nieco na bakier. Sam robiłem kilka razy kiełbasy i szynki, boczki, polędwice, balerony.
-
A jaką masz tam instalację (miedziana, plastikowa czy stalowa) i co za urządzenia (kibelek, bojler...)?
-
W domku letniskowym zalej sobie instalację glikolem. To będzie najpewniejsze.
