Witam czytam i czytam Wasze rady dotyczące ciepłoty wędlin przed wlożeniem do wedzarni farelka, tempertatura pokojowa, itp. Mam pytanie a co jeżeli do wędzarni ma się kilkanaście km a nie ma tam pomieszczenia z temperaturą pokojową jak wtedy postąpić, czyż nie da się wędzić wiem, że da więc jak to się ma do ogrzewania przed i żeby było jasne nie neguję żadnej z faz procesu wędzenia. Chcę tylko powiedzieć, że tak krawiec kraje jak mu materio staje, czyli należy się dostosować do warunków jakie się ma i dlatego przychylam się do opinii Też tak robię i jest ok. Wędzenie i cała ta otoczka to według mnie nie sztywne trzymanie się reguł, bo takie warunki nazwijmy je wzorcowe rzadko się zdarzają i cała rzecz tkwi w wiedzy i umiejętności dostosowania się do warunków, co nie znaczy, że omijamy poszczególne fazy wędzenia my je po prostu dostosowujemy, bo nasza rzeczywistość wędzarnicza tego wymaga.