Skocz do zawartości

StefanS

***SUPER VIP***
  • Postów

    1 224
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez StefanS

  1. StefanS

    Peklowanie boczku.

    Jeszcze raz chcialbym jednoznacznie podkreslic ze moje stwierdzenia dotycza tylko i wylacznie przypadku i pytania kol. Antarasa. dotyczace jego boczku - ok 3kg, pociety w pasy szerokosci ok 5 cm, peklowany na mieszance soli z peklosola 50/50 przez 2-3 dni. oplukany, wedzony i parzony. Spozyty w ciagu tygodnia. - Jakiekolwiek inne zmiany wymienionych parametrow czy procesu (np. dluzsze przechowywanie, pakowanie prozniowe), ,zaniechanie ktoregos z etapow procesu(np. brak parzenia)calkowicie zmienia zasady bezpieczenstwa koncowego produktu i beda jego odpowiedzialnoscia w rozumieniu bezpieczenstwa przygotowania zywnosci. Uzasdnienie mojego punktu widzenia oraz wskazanie obecnych trendow w dalszym obnizeniu dawek azotynow prosze przyjac jako moj wlasny punkt widzenia tego zagadnienia. Nie jest moim celem ani zamiarem wprowadzanie zametu czy podwazanie podstaw zdrowego masarstwa, jednoczesnie chcialbym potwierdzic ze nie zgadzam sie z podejsciem - "nie bo nie" i "ja wiem lepiej" prezentowanym w tym temacie a juz szczegolnie "krzyknieciem" bez uzasadnienia swej racji. kol. Arkadiusza chcialbym przeprosic za przypisaniu mu slow wypowiedzianych prze kol. Muskiego.(przed edycja moderatora).
  2. StefanS

    Peklowanie boczku.

    Jak widac temat szybkiego peklowania boczku jest niezmiernie ciekawy i wciagajacy. W dodatku powodujacy nawet okrzyki, zakazy, lekkie uszczypliwosci. Do kolegi Antaresa mam prosbe o wyrozumialosc - zadales pytanie ktore powoduje ze sa koledzy wyskakujacy z okrzykami od razu. Moze zaczne od tego ze tez co-nieco wiem na temat azotanow i azotynow i popieram idee stosowania pelnych dawek peklosoli do wyrobow peklowanych, poddawanych pozniej obrobce termicznej, jeszcze bardziej do wyrobow dojrzewajacych. Niemniej bylbym nieco strozniejszy w tych jednoznacznych okrzykach ( i tu bede uszczypliwy)- kierowanych glownie przez kol. Miro.ze nie wolno stosowac mniejszych dawek czy mieszanek typu 50/50 czy 60/40 czy 75/25. Aby nie byc goloslownym - moje wyjasnienie z uzasadnieniem - po pierwsze - prawo (polskie. EU itp) - okresla stosowanie okreslonych dawek azotynow czy azotanoe w okreslonych wyrobach. z tym ze prosze zwrocic uwage - dawki te podawane sa jako - nie wieksze niz/maxymalne.... (dawki te nie sa podawane jako najnizesze czy nie sa dawki podawane jako minimalne) - napisane przez @Muski slowa duzymi literami - nie jest prawdziwe - dawki w wysokosci stasowanej bez mieszanek z sola czyli calkowicie peklosol - ograniczaja a nie zabezpieczaja. - Calkowite zabezpiecze antybakterilogiczne wynikajace ze stosowania azotanow i azotynow zaleza od calego szeregu innych czynnikow takze a nie tylko dawki. W dodatku dawka ta majaca wplyw na "dlugotrwale" zabezpieczenie bacteriologiczne zaczyna sie od ponad 200 mg/kg azotynu co jest juz grobo ponad dopuszczalne prawnie normy. - badania naukowe - czasami przegladajac fachowe periodyki a szczegolnie Meat Science - mozna natrafic na publikacje badan naukowych gdzie naukowcy pracuja nad zmniejszeniem dawek azotynow i azotanow. (taka pierwsza lepsza z brzegu praca ktora rzucila mi sie w oczy kilka dni temu - Meat Science Volume 147, January 2019, Pages 100-107 Microbial changes and aroma profile of nitrate reduced dry sausages during vacuum storage Author links open overlay panelLauraPerea-SanzRebecaMonteroCarmelaBellochMónicaFlores - mikrobilogiczne zmiany i profile zapachowe wynikajace z zastosowania zredukowanych dawek azotanow/azotynow w salami podczas przechowywania w vacuum. Chcialbym w tym momencie zaznaczyc ze to tylko jedna z ostatnio spotkanych (dopiero ukaze sie w wersji drukowanej w styczniu) prac nad redukcja azotynow/azotanow zcy wrecz zastapieniem ich. Biorac pod uwage wiele faktow mozna spodziewac sie ze w najblizszych latach znow zostana zmniejszone i ograniczone dawki srodkow peklujacych w postaci azotynow. Scvzegolnie gdy jest bardzo silne parcie odbiorcow - kosumentow na "zdrowa zywnosc". Powyzej SIB- y zwrocili uwage i wyciagneli wnioski Ja musze dodac jeszcze jeden punkt widzenia - a moze czasami jest tak ze jesli ktos robi cos i stosuje np mieszanki soli z peklosola - i gdy widza sens w tym skladzie i procesie to nie reaguja... bo np. dla mnie ma sens to co kol. Antares chce zrobic poprostu ma swoisty sens, czy np robienie kielbasy przeznaczonej do grilowania na samej soli - tez nikt nie krzyczy ze watrobe za jakis czas szlag trafi.....To tak w skrocie na temat szybkiego peklowania boczku....
  3. StefanS

    Peklowanie boczku.

    Dziekuje @Miro - teraz rozumien Twoj punkt widzenia - i mogles odrazu tak napisac i wszystko byloby jasne. Mam tylko niejasnosc w pojeciu wplywu na watrobe w Twej wypowiedzi - czy wplywa na nia zatrucie azotynami czy brakiem azotynow - bo nie rozumiem. Swoja droga to jednak bardziej przekonuje mnie podejscie kol. Pisa i chyba tak moze zrobie - dorzuce tylko jeszcze ze zapekluje boczek w woreczkach prozniowych.
  4. StefanS

    Peklowanie boczku.

    kol. Miro - czy moglbys podac jakies konkrety na temat - zdrowo, czy nie zdrowo" - pytam bo chcialbym poglebic swa wiedze w przedmiocie - czy moge peklowac pasy 5-cio cm. boczku przez dwa dni na sucho przy dawce 22 g peklosoli /kg boczku.ktory nastepnie bedzie wedzony i termicznie obrabiany... samo stwierdzenie bez uzasadnienia jakos mnie nie przekonuje i juz nie wiem czy moge czy nie.... i znow pytanie - Dlaczego lepiej kupic "barachlo" ?
  5. @Muski - Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin.
  6. Bez wdawania sie w szczegoly - na podanej stronie/blogu sa to podobne przepisy jak u nas na np. "karniszowa" poledwice peklowana w cukrze. Wazniejsze sa komentarze pod tymi przepisami i jesli pomyslodawca np. pisze ze dodatek soli bez azotynow powoduje ze mieso jest czerwiensze i lepiej wybarwione w fuecie to ..... w dodatku jesli pisze ze jest zafascynowany robieniem miesa i wlasnie przeszedl kurs i rozpoczyna wlasna przygode z tym rodzajem zywnosci to mysle ze ja musialbym bardzo zastanowic sie nad jego przepisami. O ilosci soli - jestem z Arkadiuszem ze nalezaloby nieco zwiekszyc dawke i uzyc peklosoli
  7. Bardzo serdecznie DZIEKUJE wszystkim za zyczenia urodzinowe.
  8. StefanS

    Robimy szynkę z kością

    Nawet o tym nie myśl. rowniez prosze o uzasadnienie - Nie nie popieram, ale się da jak ktoś się uprze. kol. Miro - to sie nazywa - stawianiem Arkadiusza pod sciana w celu zajecia stanowiska w jedynej slusznej opcji peklowania... Moim zdaniem - owszem da sie zapeklowac taka szynke w woreczku i prozni z tym ze .... operacja wymaga nieco znajomosci i rozumienia peklowania gdy jest cala szynka ze skora i koscia w srodku.
  9. Odpowiedz na Twoja watpliwosc znajduje saie w tym poscie- /topic/13739-nie-tylko-poledwicowy-eksperyment-z-wariacjami/page-3?do=findComment&comment=557549, jak rowniez w poscie 183 na tej stronie. Jest to moj eksperyment na dwoch szynkach -taki sam czas, zblizona waga, takie same warunki. Zreszta Arkadiusz - uzywasz takze saletry w niektorych wyrobach. Jesli chodzi o kulture Texel DCM-1 - tu znajdziesz dane w j. angielskim - https://www.butcherspantry.com/starter-cultures/textel-dcm-1-whole-muscle-color-flavor-development-culture W skrocie - kultura ta zostala opracowana w celu tworzenia lepszego i stabilniejszego koloru i walorow smakowych. Zawiera Staphylococcus carnosus i Staphylococcus vitulinus. Oba szczepy wydzielaja duza ilosc enzymu nitrate reductase nawet w temp ponizej 6*C co powoduje szybkie tworzenie i stabilnosc koloru, redukuja ilosc pozostajacych azotanow resztkowych w produkcie, wplywaja na mocniejsze aktywnosci catalase, wplywaja takze na reakcje i aktywnosc proteolizy i lipolizy. Jest to juz kolejny z moich zabaw w celu porownawczym czy rzeczywiscie saletra jako skladnik peklowania wplywa na lepsze wybarwienie i smak i zapach produktu koncowego. Jak wynika z dotychczasowych wnioskow - roznica nie jest zauwazalna dla nas - zwyklych smakoszy. I wlasnie tez jest to jeden z tych eksperymentow- chyba juz ostatni - w ktrym chce to osobiscie sprawdzic. O plesni - nie wiem skad sie wziela - prawdopodobnie wlasnie z kawalka ktory byl wedzony na zimno( na ktorym jest obecna) - dlaczego pojawila sie na szynkach pokrytych sugna a nie pojawila i nie pojawia sie na innych kawalkach zaszczepionych Mold 600- tez nie wiem - moze dlatego ze sugna zawiera moke ryzowa?? Nie pozbywalem sie jej uznajac ja z a niezbyt grozna - szczegolnie znajac nieco glebiej fakty ktore zreszta opisalem w tym artykule - /topic/14724-ple%C5%9Bnie-mold-a-w%C4%99dliny-fermentowane-i-dojrzewaj%C4%85ce/?do=findComment&comment=571263 - a zamierzales pokryc juz po chyba dwoch czy trzech miesiacach -
  10. Wyglada na to ze juz dawnoooo nie pisalem nic w tym temacie - mimo ze dzieje sie cos ciagle. powrocic chcialbym dla przypomnienia do tych postow - /topic/13739-nie-tylko-poledwicowy-eksperyment-z-wariacjami/page-7?do=findComment&comment=584515i /topic/13739-nie-tylko-poledwicowy-eksperyment-z-wariacjami/page-4#entry570197 W sumie trzy szynki Krocej bo od 30 grudnia - wlozenie do katnicy - dojrzewala szynka - "Cullampiak" - ciag dalszy po poscie 136 - Byla wedzona jeszcze raz w temp 10-12*C w dniu 11 lutego (na zdjeciu wszystkie 3 szynki - Cullumpiak z prawej - zdjecie z 15 marca - przed pokryciem sugna - dwoch obok) ostatecznie w chwili otwarcia czyli 13 sierpnia waga - 2976g co stanowilo 41.2% straty wagi - niemniej jednak - na co chcialbym zwrocic szczegolna uwage - - w trakcie dojrzewania na szynce tej zaczely pojawiac sie inne rodzaje plesni niz zaszczepione w dojrzewalni ktore w krotce pojawily sie tez na dwoch pozostalych szynkach pokrytych sugna (zdjecia z 15 czerwca). pozostawilem je do dalszego dojrzewania bez scierania plesni. Co ciekawe - glowne skupiska szarej plesni byly widoczne i lepeij rozwiniete na granicy pokrycia sugna - nie bylo ich raczej na stronie tlustej, pojawily sie takze w miejscach cienszej warstwy sugny. Tak wygladaly w dniu otwierania Wracajac do szynki Cullampiak - tak wygladala po zdjeciu katnicy - a tak wyglada przekroj - co do smaku - nie wiem - nie mialem krajalnicy w tych dniach wiec zapakowalem wszystkie prozniowo. W tej szynce mocno widoczny bardziej podeschnieta czesc bez okrywy tluszczowej. Szynki porownawcze - post #79 - Culatello # 20 - z saletra i strterem Texel DCM-1 - finalowa strata wagi to - 35.01% Od 15 marca - do 14 sierpnia - starat tylko 4.9 %. glownym powodem otwarcia po 11 miesiacach bylo wlasnie to pokrycie plesniami - nie podobalo mi sie to od chwili zauwazenia ale brnolem dalej w celu zobaczenia co sie bedzie dziac. W dadatku nie bylo przezrutow tej szarej plesni na inne kawalki w dojrzewalni - wystepowala tylko na szynkach. Starata wagi w stosunku do wagi samego miesa to 35.7% (waga czystego miesa przed obrobka i waga miesa po rozpakowaniu z katnicy). Tak wyglada to na zdjeciach: Szynka # 21 - cure #2 i sodium erythrobate (bez kultury starterowej). finalowa strata wagi to 36.7% W sumie bardzo podobne ubytki wagi w czasie calego procesu. jak dla mnie brak jest jakis istotnych roznic i wizualnych i smakowych - zobaczymy jak to bedzie wygladac po okresie (blizej nie sprecyzowanym) przechowywania w woreczku prozniowym.
  11. Bardzo ładny wyrób i zapewnie wybornie smakuje ,ale mam pytanie czy w tym co zacytowałem wszystko się zgadza ? Sebarod - to chyba jest literowka w dacie - /topic/8793-w%C4%99dliny-dojrzewajace-i-suszone/page-15?do=findComment&comment=593694
  12. Kurcze - z "niewinnej zabawy" w zrobieniu czegos na odleglosc zrobila sie publiczna (edukacyjna) debata na temat wedlin dojrzewajacych.... z niecierpliwoscia bede czekal na filmik i wywiad EAnny... mojemu "sobowtorowi" dziekuje za wcielenie sie, EAnno - nie myslisz - ze czas zaczac myslec o nastepnych miesach i zestawach przyprawowo-smakowych. Mam nadzieje ze wypowiedza sie tez osoby "smakujace" wyrobow.
  13. Halusia - Ty rozpaczasz a ja widze cos co dla mnie jest szynkowa z galaretka w szczelinkach (mimo ze napisy mowia ze to Krakowska) - a zrobienie takiej szynkowej z galaretka to dopiero sztuka....och ten smak....i to z dodatkiem tego usmiechu... i aby bylo weselej to musze przyznac sie ze jak pierwszy raz przeczytalem to zdanie to wyszlo mi ze :zawsze jest nutka niepewnosci czy okresy dojada
  14. wrecz odwrotnie .. - jestem pod wrazeniem naprawde... ale ten smak i caloksztalt to raczej Twoja zasluga - ja tylko zrobilem wg. Twoich instrukcji wiec moge przyklasnac Twoim pomyslom i zestawom przypraw. Teraz czekam na wolowiny - wiec bedzie mam nadzieje ocena innych forumowiczow - plus dodatkowo jest jeszcze jedna osoba ktora bedzie testowac odciete kawalki tej samej wedliny...Ja tylko zrobilem wg Twoich wytycznych
  15. Kurcze - sama wedlina to jedno ale opis Twoich wrazen to juz wyjatkowa poezja kulinarna .... Nabieram ochoty na degustacje wkrotce.
  16. moze nawet zupelny i na wszechczasy....
  17. zawsze warto aby samemu sprobowac i podzielic sie opinia z innymi -
  18. - bo uzylem Fotoshopa ale plasterkow brak a przekrojenie w celach zajrzenia do srodka - (szczegolnie ligawy) porownania z Limousine Arkadiusza. (i chyba albo zdjecie u Arka kiepskie albo moja teoria moze byc potwierdzajaca sie ) ale o tym w innym czasi i innym miejscu - Arku cierpliwosci troszke.... aktualnie mam kataro-alergie i wszystko mi pachnie "fladrami"..... a wogole to zartuje - sama sprawdzisz...
  19. Dokonaldm w koncu otwarcia wyrobow zrobionych z inspiracji i wedlug przepisow Eanny. Odrazu chcialbym uprzedzic ze nie smakowalem - napewno zrobia to inni i moze podziela sie odczuciami. Zdjecia tez moze nie sa najlepszej jakosci bo moja "etatowa" kamera jest w podrozy "sluzbowej", wiec zdjecia robione i-phone. Mnie sie podobaja, efekt zadowalajacy, smak nie znany mi (jeszcze), poniewaz wedliny wykonane zostaly w "podwojnych egzemplazach" wiec napewno sprobuje. wyroby #1 i#2 - przed otwarciem Ligawa #1. - pomidory widoczne po zdjeciu katnicy. ladny zapach, strata wagi - 41% , #2 - ligawa z czarnuszka (strata wagi - 42%)- przekroj - #3 i #4 (w podwojeniu) - #3. - poledwica z pomarancza - (starat wagi 37%) po zdjeciu katnicy i przekroj - #4. poledwica ze sliwkami suszonymi i majerankiem (starata wagi 39%) - , jako bonus zrobilem wowczas przy okazji baleronik dojrzewajacy - strata wagi 37%
  20. Koledzy powyzej troche pochwalili Twoj wyrob - a ja tylko zwroce uwage ze: na zdjeciu (mozliwe ze jest to wina kamery) ale wydaje mi sie ze srodkowa czesc jest "zbyt zywa' jak na ligawe (wolowine dojrzewajaca) zreszta wedlug Twoich slow - jest "konsystencja ciagutka" - dodatkowo na zdjeciu widac dosc wyraziscie zaznaczony "pierscien obwodkowy", a to znaczy ze .......mozliwosc przeklamywania czujnikow dojrzewalni i mniejsza wilgotnosc niz wskazywana... w kwestii formalnej - nazywanie kawalka ligawy dojrzewanego w katnicy wolowej i pokrytego plesnia nie powinnismy nazywac chyba "Basturma" bo to chyba zupelnie cos innego od poczatku tego wyrobu - czyli od 15 maja - wydaje mi sie ze minelo zbyt malo czasu na dojrzenie 2.2 kg kawalka ligawy....38% zbyt szybko moim zdaniem..
  21. StefanS

    Bielenie koziołka

    Podziwiam umiejetnosci "rozbiorczyni" koziolka (i ten wiodczny kawalek "cycucha" tez ). Podziwiam takze umiejetnosci strzeleckie mysliwego - bardzo celny czysty strzal.
  22. Miro - z postu pierwszego w tym temacie -
  23. Kilka dni temu ostatecznie rozpakowalem Salami Ani ( i grzybowe takze). Srednia strata wagi - Salami Ani - 40.34% . pH - 5.61 Salami Grzybowe - 36.8% . pH 6.08 Wrazenia smakowe - salami Ani - dla mnie nie jasne - cranbery nie wyczuwalne niemal, leciutenko kwaskowate, dosc pikantne. Wrazenia wizualne - rozczarowanie - slaba spojnosc, jeszcze gorsza krajalnosc, mimo odwracania co 15 dni - widoczna jest roznica pomiedzy ostatnim odwieszeniem - gora bardziej "sucha" dol ladniejszy, lepsze i wilgotniejsze wybarwienie. Na przekroju - bardzo slaba "definicja" tluszczu Zapakowane prozniowo - polezy kilka tygodni . Najwazniejszy wniosek - mimo prob i starania sie nie uniknolem lekkiego rozmazania tluszczu - to moim zdaniem spowodowalo wszystkie negatywy. Pozytywem moge okreslic zejscie z pH ponizej 5.00 co mawplyw ze salami to nie rozpada sie zupelnie. Mam nadzieje (plonne raczej) ze moze w woreczkach prozniowych nieco "dojdzie". Salami grzybowe. smak grzybow wyczuwalny, mozna nawet powiedziec ze "swoista slodkosc" - i jest to jedyny chyba plus tego salami. KOnsystencja, krajalnosc, definicja tluszczu, ogolny wyglad - rozczarowanie. Dodatek tej ilosci grzybow suszonych ma takze wplyw na estetyke wygladu - przekroj (moim zdaniem) przypomina "brudny farsz". Wydaje mi sie ze rozmazanie tluszczu w wiekszym stopniu jak w salami Ani. zapakowane takze prozniowo - niemniej w czasie pakowanie odrazu widoczne tluszczowe plamy wewnatrz torby vacuum . Podsumowujac ogolnie - zalozenie do eksperymentu dobre czy nawet bardzo dobre - pozostaje jednak niekompetencja w wykonaniu, brak konsekwencji podczas mieszania - nie przeciagac ponad miare. Przyznaje racje Arkadiuszowi - jesli czuje sie pod reka kaszkowatosc/grudelkowatosc farszu to jest ok - inaczej - klapa. co znow sie potwierdzilo. Dokonalem tez otwarcia dwoch batonow z poprzedniej zupelnie nie udanej edycji - totalne rozmazanie tluszczu. batony zostawione na okreslenie jak wyglada salami zupelnie nie udane po dlugim okresie dojrzewania . Strata wagi - to srednio - 28.5% (od 24 stycznia) z tym ze sytuacja odwrotna - grzybowe starcilo wecej wagi a salami Ani mniej.
  24. Wybaczcie ze znow zabieram glos - moge byc zignorowany - ale nie dajmy sie zwariowac do konca - sous vide to nie jest apteka czy laboratorium - nie wydaje mi sie aby roznica 0.5 czy 1.0 *C miala az tak istotne znaczenie. Zostalismy przyzwyczajeni ze kazdy rodzaj dzialania czy operacji powinien miec swoje odzwierciedlenie w uzyciu odpowiedniej maszyny czy instrumentu. Kazdy producent bombarduje nas nie tylko z zaletami produktu do tego celu ale rowniez z zaleceniami ze jego produkt gwarantuje idealne osiagniecie celu. Owszem posiadam wysokiej jakosci cyrkulator - jednak musze tez "skorygowac" jego odczyty z odczytami zwyklych termometrow (linki kol Toshiba do termometrow to juz lekka przesada, (dolaczona tasma do zaklejania dziurek) - o ile mnie pamiec nie myli to kiedys w szkole podstawowej byly doswiadczenia z molibdenem pokazujace jak cyrkuluje woda przy podgrzewaniu). a ze polak potrafi to ....... Do kol. Miro - w tym poscie /topic/14378-por%C3%B3wnanie-w%C4%99dzonek/?do=findComment&comment=553822masz pokazane moj wlasno-domowy sposob na zrobienie "cyrkulatora" bez nakladow ( no moze oprocz czujniko-wlacznika temperatury, ale mam jego od kilku lat "na wszelki wypadek"). zwykla kuchenka elektryczna jest podlaczona do tego czujniko wlacznika - elektroniczne ustawienie pozwala na wlaczanie podgrzewania gdy temp. spadnie o 0.2*c. sonda temperatury jest wlozona do torebki foliowej obciazonej kilkoma podlkadkami aby utrzymywana byla w miare geometrycznym srodku garnka. Garnek z woda nie moze byc "zapakowany" torebki z miesem musza byc "swobodne". zwykle termometry bagnetowe pomocne w celu skorygowania temperatury. czy jest przykrywka czy nie - nie ma znaczenia - ubytek wody moze byc uzupelniany z kranu (woda wiadomej temperatury). Miro - wiem ze potrafisz i bez drogiego cyrkulatora!!!!! Gwoli scislosci - ten sposob to moj wlasny bez wpisu slowa "zalecam" czy "propaguje"
  25. Wybacz ale nie jestem w stanie Ci konkretnie odpowiedziec - nie przytaczasz zadnych parametrow tego "sezonowania na mokro" oprocz temperatury. Mam nadzieje ze masz na mysli tzw. "wet ageing of beef" czyli trzymanie w vacuum sealed bags (woreczkach prozniowych w sosie wlasnym) to zalezy w duzej mierze od rodzaju kawalka - moze poprostu szkoda jest go na taka metode a lepiej zrobic grilla - najdrozsze sa wlasnie takie kawalki w najlepszych restauracjach szczegolnie gdy sa tylko mocno "opalone" a srodek jest jeszcze "rozowy'". Musisz poprostu sam zdecydowac - co i jak chcesz zrobic..... 100 lat to mala roznica bo metaoda jest znana od poczatku 20 wieku a nie 19 -tego . Zreszta w pierwszych zdaniach pierwszego postu w tym temacie jest to tez zaznaczone. nie wydaje mi sie aby ktos "propagowal" uzywanie, niemniej nie mozna tez zabronic ze tylko i wylacznie - kazdy dziala na wlasna odpowiedzialnosc i wyraza wlasna opninie - a ze polak potrafi to juz inna para kaloszy... i nawet w srodku da sie umyc bez rozbierania -nieprawda - temperatura i czas sa skorelowane bardzo mocno = odsylam do postu pierwszego tego tematu - zalezy od podniebienia i kubkow smakowych - roznica 10 czy 20 godzin ma swoje znaczenie jednak - niemniej 2.5 godz. tez ma swoisty wplyw na destrukcje bacterii szczegolnie w temp. 58*C i grubosci 20 mm........ mam nadzieje ze zostane zignorowany...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.