Tylko należałoby te garści obmierzyć; np. pakerskie, chłopczyńskie, panieńskie i obowiazkowo babcine.Ale jak obmierzyć oko? :grin: Tak przy okazji. W dawnych sklepach odważało się tzw. produkty sypkie, czyli mąkę, cukier, bułkę tartą, sól, kasze itd. Znałam panią z pewnego sklepu, która zawsze nasypywała "na oko" potrzebną ilość towaru. Próbowaliśmy ją złapać na dosypywaniu bądź odsypywaniu czegokolwiek. Nie udało się :grin: Jeżeli nasi młodzi zadymiacze podobne talenty skrywają, to kiełbasy maja szansę wyjść powtarzalne. czyli odpowiednio to mięso klasyfikuje.Kolego, to jest to samo. Jak Cię słowo "klasyfikacja" bodzie to go nie używaj. Wracając do Twojego przykładu. przyznasz, że szynki z Maćka nie równają się szynkom z chowu intensywnego. Dlatego pozycja w recepturze: "5kg mięsa z szynki"niewiele mówi osobom, które chciałyby z Twojego przepisu skorzystać. Chyba, że piszesz po to, aby się pochwalić a niewiele zdradzić. Strona www.wedlinydomowe.pl i forum postawiło sobie za cel szerzenie wiedzy o wytwarzaniu wędlin domowych. Dlatego należało wypracować wspólny jezyk, aby podane ilości były w przybliżeniu jednoznaczne. Te założenia na ogół podobają się ludziom, którzy przychodza na forum aby się czegoś nauczyć. Należałoby to uszanować. Pozdrawiam Babcia EAnna [ Dodano: Pią 23 Mar, 2012 17:39 ] Trzymamy Cię za słowo