pis67

Napisz proszę w jakich, bo mam ślimak uszkodzony.

To są gumowate czy nie? Widzisz jest drób i drób. Były dobre, ale musisz zwrócić uwagę na genotyp ówczesnych świń(1959). W jakim kierunku poszło doskonalenie ras, jakie jest obecnie mięso, jakie było wtedy? Nie biorąc pod uwagę tych zmian zrobiłeś kiełbasę, nie mówię, że jest zła. Ale parówek raczej nie przypomina, za mało tłuszczu, za mało wody. Jednym słowem ...

Ja dziś zamówiłem, już wysłali, dwa rodzaje worków + gratisy do testowania, sprawdzę i napiszę opinię, a komunikacja z firmą nienaganna.

Oj twarde i gumiaste bestie będą. A wyglądają na pierwszy rzut oka jak prawdziwe parówki.

Niestety twaróg ma konsystencję fety, może mniej twardy, ze śmietana powstaje pasta o smaku twarogu. Coś zje..psułem

Tutaj się zgadzam i te 40% masy wiążącej, kiedy wystarczy 10%. A to zdanie to do plebiscytu podaję.

Nie polecam, puszcza przy tłoku, trzeba przykręcać do stołu by nadziewać, słowem szału nie ma.

Skończyły mi się woreczki do pakowarki, gdzie teraz je kupujecie?

Przeniosłem bez problemu sitkiem do durszlaka i formy do sera i czekam.

Wydaje mi się, że to kawałki zsiadłego mleka są i mam je już przekładać? Teraz to już ponad trzy, EAnna pisała by trzymać temp. 39 stopni i się nie spieszyć. Jeszcze trochę i zwiększę temperaturę, nie wiem w sumie czy te mleko ma się jakoś ściąć.

Mleko prosto z udoju, 29 stopni zaszczepiłem zsiadłym mlekiem i żywym kefirem wczoraj wieczorem, temperatura około 29 stopni, rano już było zsiadłe, poczekałem kolejne 8 godzin i do kąpieli wodnej, teraz trzymam niecałe 40 stopni już z dwie godziny z hakiem. Czetałem, że trzeba być cierpliwym.

Jeśli chodzi o nacisk prasy nadziewarki, sama korba ustawiona w poziomie daje nacisk sporo ponad 5kg, pół kilogramowy odważnik był na początek, potem poszedł 2kg i powstał taki serek, który już pływa w solance. Gęś była gotowa po dwóch godzinach, piekłem w rękawie w 150 stopniach, a czytałem na forum, że 3,5 do 5-ciu godzin trzeba piec, i do obiadku się trochę przesuszyła. To i parę fotek ricotty - jeszcze ocieka.

Delikatnie dwa razy zamieszałem A tu fota i czekam, może podnieść temperaturę, obecnie 39,6.

Robię twaróg, już ponad godzinę w kąpieli wodnej, temperatura skrzepu 39,3-40,2 i nie wiem kiedy zacząć zbierać do ociekania, na razie żadnych zmian nie widzę, nie wiem ile czasu trzymać w tej temperaturze, to mój pierwszy raz z serem twarogowym?

Dziś mleko przywiozłem, problem był dojechać, śniegu, że hej. 5 litrów mleka zaszczepiłem zsiadłym mlekiem i odrobiną kefiru żywego i teraz stoi, temperatura badana przed chwilą 26 stopni. Z pozostałych 15 litrów zrobiłem trochę sera oscypko-podobnego Ricotta też już się chłodzi na podwórku, ładnie się ścięła. Przy okazji piwko orkiszowe, które robiłem w kwietniu lub maju 2013 skosztowałem Gąskę zamarynowałem przy okazji -3,76kg No i mały krążek serka do dojrzewania w prasie siedzi. Fota przewrócona, ale nie mogę jej postawić do pionu.

Witaj

Największym moim błędem z wytwarzaniem parówek było to, że zacząłem je robić latem i poi drugie, że za bardzo się przejmowałem tymi temperaturami. zrób na początek kilo, nic nie ryzykujesz. A niżej foty kiełbasy drobiowej.

Na dwa razy, kuter 15 l. Zmieniłem nieco ilości przypraw zgodnie z sugestią LP i oceniam te zmiany na plus. No i nazwałem ją po imieniu na początku:

Teraz mam czas do końca marca na zakup VW Transportera blaszaka diesla, rocznik 2002-2004. Zastanawiam się czy lepiej kupić T4 czy T5? Auto dla teścia, jako pomocnicze w pasiece, chce T4, bo słyszał, że T5 są awaryjne. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii, który model lepiej dla 70-cio latka?

Koniec wędzenia i fota. Potem parzenie 23 minuty... i odpoczynek. A jutro degustacja.

Tak powstała kiełbasa parówkowa, parówką nazywana, kutrowanie wczoraj zakończone na 10,7 stopnia. Tu masa po zakończonym procesie przygotowawczym do napełniania. Wyszło ponad osiem kilo, nie liczę testowych w ilości trzech sztuk. Zrobiłem też drobiową z piersi kurczaka i odrobiny częściowo kutrowanej chudej masy do parówek. I już dziś od rana wędzarnia chodzi na pół gwizdka.

Firma Atlas poszukuje przedstawicieli handlowych, na pewno na Warmię i Mazury, szczegóły na stronie internetowej - nie przeglądałem. Tak jak ktoś bezrobotny i trochę ogarnia budownictwo, to można sprawdzić ofertę.

Dziś wieczorkiem zrobiłem trochę kiełbasek. Jutro podwędzę.

Tak jak napisałem, mówimy o parówkach, Miro twierdzi, że można mrozić po wędzeniu, można wszystko, ale co się stanie z wyrobem w takim przypadku, teoretycznie nic, ale jednak, coś będzie nie tak, a co? Trzeba podywagować tu trochę w tym temacie.

To i zaległa fota kiełbasek... A niżej wczorajszy wyrób.